sobota, 20 lipca 2019

DUOMO di MILANO v.4 czyli KOGO BAŁ SIĘ MARK TWAIN


Kiedy już nasycimy wzrok gargulcami, posągami i zdobieniami Dumo di Milano z zewnątrz warto wejść do środka, tym bardziej, że bilet kosztuje jedynie 3 euro, a ulgowy 2. W ramach biletu można także w wejść do Strefy Archeologicznej i Krypty św. Karola, które znajdują się wewnątrz kościoła.

Mi, jako wielbicielce gotyku, pierwsze rzuciły się w oczy sklepienia oraz las potężnych kolumn, które zamiast kapiteli miały nisze z posągami.







W niektórych niszach posągi umieszczone są piętrowo!



Nie sposób oderwać się od tego motywu- postacie wyglądają zjawiskowo na tle misternie rzeźbionych sklepień i witraży.






Jedna z naw sklepienia ma gładkie, nie wiem czy gotyckie ozdoby uległy zniszczeniu i są/będą rekonstruowane czy po prostu taki był pierwotny zamysł. Stawiam na to pierwsze.





Podłoga nie jest tak oszałamiająca jak sufit, ale oczywiście również ornamentowana. Została ona zaprojektowana przez Pellegrino Tibaldi’ego, włoskiego architekta [a także rzeźbiarza i malarza], który w latach 1567-1585 kierował pracami przy katedrze. Podłogę zaczęto układać w roku 1585 i, jak cała budowa Duomo, prace ciągnęły się niemiłosiernie- koniec nastąpił w latach 1914-40. Wzory wykonywano z biało-różowego marmuru z Candogli, czarnego z Varenny oraz czerwonego z Arzo, który potem zastąpiono kamieniem z Werony.




Gotyckie wzory można spotkać również na ścianach- bardzo mi się to podobało.



Sam marmur również wart zauważenia.



Gdzieniegdzie pod stopami mignie płyta nagrobna.




„Miejsce wyznań” ;-) również w stylu gotyckim.






Wejście do zakrystii od strony południowej. Jest to jedno z najstarszych dzieł rzeźbiarskich wewnątrz katedry. Gotycki portal został wyrzeźbiony w latach 1390-91 przez nadreńskiego artystę Hansa von Fernacha. 





Tablica upamiętniająca architekta Giuseppe Brentano, który aż dwukrotnie wygrywał konkursy na fasadę Duomo. Pierwszy w roku 1887, ale zamiast przystąpić do realizacji projektu, Giuseppe wyjechał w długą podróż po całej Europie, by szukać dodatkowych inspiracji. Po odwiedzeniu Wiednia, miast Belgii i Niemiec oraz, na deser, Paryża, zmienił projekt i on też został zaakceptowany [rok 1889]. Zaczęto go realizować, ale niestety Brentano zmarł w grudniu 1889. Fasada nie została ukończona.



Ołtarz upamiętniający biskupa Giovanni Bono żyjącego w VII w. Przywrócił on biskupstwo w Mediolanie po tym jak Goci zmusili biskupa Honoratusa do ucieczki w roku 569 w trakcie najazdu Longobardów. Rzeźba jest dziełem Eli Vincenzo Buzzi’ego i została wykonana w roku 1763.




L’Altare del Sacro Cuore [Przenajświętszego Serca] to kaplica, w której uwagę zwracają biało-czarne malowidła przedstawiające min. Ostatnią Wieczerzę. Projekt wspomnianego wyżej Tibaldiego. 




Kaplica św. Agaty, w której wyeksponowano rzeźbę Ołtarz Wniebowzięcia [La Pala dell’Assunta] włosko-argentyńskiego artysty, Lucio Fontany. Rzeźba powstała na podstawie gipsowego modelu z 1955 roku, a jej ostateczna wersja miała być wykonana w marmurze. Niestety artysta zmarł, a aktualną wersją odlano z brązu. Jest to jeden z najnowszych elementów wystroju wnętrza katedry. Ołtarz został w niej umieszczony dopiero 3.XI.2018 roku i pierwotnie miał pozostać tylko kilka dni. Jednak pozytywne reakcje specjalistów i publiczności spowodowały wpierw przedłużenie ekspozycji na kolejne dni, a potem miesiące. Jak dla mnie- rewelacja i mogłaby zostać na stałe.




Kolejny hit- rzeźba św. Bartłomieja z 1562 roku dłuta Marco d’Agrate. Apostoł jest obdarty ze skory, która spoczywa na jego ramiona i spływa aż do stóp. Posąg może służyć, i podobno służył, do nauki anatomii ze względu na doskonale pokazane wszelkie mięśnie, a nawet żyły. Autor rzeźby miał o swoim talencie tak wysokie mniemanie, że ze strachu, iż jego dzieło zostanie przypisane genialnemu Praksytelesowi z Aten [IV w.p.n.e] umieścił na postumencie informację: „ NON ME PRAXITELES SED MARCO FINXIT AGRAT” czyli „nie wykonał mnie Praksyteles ale Marco d’Agrate”. 
Mark Twain był posągiem zafascynowany na zasadzie fascynacji ohydą. Żałował, że go zobaczył, bo podobno nachodził go w snach- patrzył na niego zimnym wzrokiem, a nawet chciał go dotknąć martwymi nogami…..



Jeden z wielu monumentów jakie można zobaczyć w Duomi di Milano. Pius XI w okularach, w których wygląda jak w goglach :-D



Virgo Potens czyli Potężna z roku 1393 być może autorstwa artysty Jacomolo znad Renu.



Niestety wewnątrz katedry też trwa renowacja, więc poniższy krzyż widzieliśmy tylko przez rusztowania. Jezus Orusztowany :-) Od razu widać, że jest to krzyż wiekowy [ale jest to kopia! oryginał w Museo del Duomo], przywodzi na myśl Bizancjum. Był podobno darem dla klasztoru San Dionigi od arcybiskupa Ariberto da Intimiano, który zmarł w roku 1045. Teraz zdobi prosty sarkofag niemal zupełnie niewidoczny zza rusztowań. Wedle tradycji niesiono go w procesji podczas bitwy w 1176 roku pod Legnano przeciwko cesarzowi Barbarossie. 

Na szczycie krzyża widać personifikacje Słońca i Księżyca, a na ramionach sylwetki Maryi i Jana.



Druga część już wkrótce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz