Katedra w
Mediolanie jest usiana niesamowitymi skarbami- liczne rzeźby, sarkofagi,
obrazy, kaplice mogą jednak „zniknąć” przy oszałamiających witrażach. Zresztą
cała część przeznaczona dla wiernych przyciąga wzrok jak magnes. A zdjęcia nie
do końca oddają jej urok- szczególnie moje zdjęcia :-) ale na swoje usprawiedliwienie
wspomnę, że oczywiście w Duomo nie można używać ani flesza ani statywu.
Oświetlenie dla aparatu też nie jest najlepsze, ale na szczęście klimat dla
oczu i odczuć buduje znakomicie :-)
Prezbiterium-
dzieje się w nim dużo, ale dzięki wysokości przestrzeń nie wydaje się
zagracona. Trochę szkoda, że właśnie ta nawa nie posiada pięknego, gotyckiego
sklepienia, ale może to tylko tymczasowe.
Ciborium
autorstwa Pellegriniego Tibaldi w postaci małej, starożytnej świątyni na planie
okręgu, której kopuła jest podtrzymywana przez osiem kolumn korynckich i
zwieńczona posągami aniołów i Jezusa. Po obu jej stronach umieszczono posągi
św. Karola i Ambrożego. Posąg Karola powstał w 1610 roku jako wspólne dzieło
rzeźbiarza Andrei Biffi oraz złotnika Verovy. Statua Ambrożego pochodzi z 1698
roku. Obie są bogato zdobione perłami, kamieniami półszlachetnymi oraz
diamentami, z których przynajmniej część pochodzi z darów wiernych.
I to tło w postaci witrażu!
Najstarsze witraże
w Duomo di Milano pochodzą z XV i XVI wieku i są wykonane z pasty szklanej.
Natomiast późniejsze, z wieku XIX, zostały wykonane metodą malowania na szkle,
dzięki której artyści dysponowali większą ilością kolorów, jednak okna traciły
na transparentności. W wieku XX powrócono do tradycyjnej techniki wykonywania witraży.
Oczywiście
na witrażach można zobaczyć liczne sceny z mitologii chrześcijańskiej.
Dynamicznie biegnący
koń, z rozwianą grzywą…. Przepiękny!
Witraże
pokazujące walkę pomiędzy aniołami i diabłami. Te drugie są bardzo wyraziste, a
według mnie dominują obraz. Witraże dynamiczne, kolorowe- bardzo mi się podobały.
Rozety na
szczycie witraży są przeurocze. Same witraże mają chyba z 10 o ile nie więcej metrów
wysokości.
Witraże
tworzyli zarówno Włosi jak i artyści z całej Europy- z Niemiec czy Francji.
Zachowało się kilka nazwisk: Stefano da Pandino, Nicolo Varallo, Nicholas de Bonaventuris
czy Biagio Arcimboldi.
Czas na absolutnie
fantastyczne witraże zamykające apsydę. Jest ich aż trzy i są gigantyczne! Choć
nigdzie nie udało mi się znaleźć danych o ich wysokości to sądzę, że należy mówić
o kilkudziesięciu metrach. Robią niesamowite wrażenie nie tylko rozmiarami, ale
także, a może przede wszystkim, rozetami na szczycie każdego witrażu. Dla mnie
te mandale były wręcz magiczne i nie mogłam się od nich oderwać.
Dwa boczne
witraże pokazują po 130 scen z Nowego i Starego Testamentu. W latach 1833-1865
zostały one całkowicie przerobione przez Giovanniego Batistę Bertiniego wraz z
synami Pompeo i Giuseppe.
Niestety
uchwycenie wszystkich trzech witraży jest chyba niemożliwe. W pewnym momencie
jest zakaz przejścia i środkowy oraz trzeci witraż są widoczne pod bardzo
ostrym kątem.
Środkowy witraż
jest moim zdaniem najciekawszy. Zawiera panele ze scenami z Apokalipsy. Został
wykonany w roku 1416 przez Franceschino Zavattari’ego, Maffiolo da Cremonę i
Stefano da Pandino. Pod koniec XV wieku witraż wymagał już naprawy, którą poprowadzili
Cristoforo de Mottis i Niccolo da Varallo. Motyw ozdobny to słońce Viscontich-
rodu władców Mediolanu.
Widok z
perspektywy na środkowy witraż ze słońcem Viscontich oraz cyborium i kolumny z
posągami.
Jeden z
dwóch drewnianych organów z XVI wieku z rozkładanymi panelami, na których widać
obrazy autorstwa Giuseppe Medy oraz Camillo Procaccini’niego. Organy w
mediolańskiej katedrze składają się z 15800 piszczałek i należą do największych
na świecie. Grał na nich min. Johann Christian Bach, syn słynnego Sebastiana.
Po prawej
stronie zdjęcia jedna z dwóch XVI- wiecznych ambon projektu wspomnianego
kilkakrotnie Pellegriniego Tibaldi. Podtrzymywane są przez olbrzymich telamonów
czyli kariatydy, ale mi kojarzą się z magami czy czarodziejami :-) W kościele wyglądają dość
egzotycznie i zabawnie
Ambona posiada
zdobienia z wytłoczonej i złoconej miedzi autorstwa Giovanni Andrei Pellizzoni’ego
oraz Francesco Brambilli il Giovane. Pierwsza z ambon została wykonana w 1585,
a druga w 1602 roku.
Monument
Gian Giacomo Medici, kondotiera [czyli dowódcy najemnych sił miasta] zwanego
Medeghino. Został on wykonany na prośbę brata zmarłego kapitana- papieża Piusa
IV. Wyszedł spod dłuta Leone Leoni’ego w latach 1560-156, a sam projekt został zatwierdzony
przez Michała Anioła- dlatego też czasem można się spotkać z informacją, że
jest on autorem pomnika. Po obu jego stronach stoją alegorie Pokoju i Wojny w
postaci kobiet.
Chrzcielnica
czyli wanna rzymska z czerwonego porfiru sprowadzanego aż z Egiptu, gdzie
królowa Kleopatra miała jedyną wtedy na świecie kopalnię tego kamienia. W XVI
wieku Pellegrino Tibaldi umieścił w niej muszle i wanna zaczęła służyć jako
miejsca chrztu- prawdopodobnie dlatego przetrwała.
Scurolo di
San Carlo czyli ośmioboczna kaplica mieszcząca doczesne szczątki św. Karola. Wybudowana
przez Francesco Marię Richini’ego w roku 1606. Górna część ścian i sufit
zdobiony scenami z życia Karola wykonanymi na polecenie kardynała Alfonso Littę
w roku 1670. Trumna z ciałem jest srebrna o ściankach z kryształu górskiego i została wykonana z
datków Filipa IV, króla Hiszpanii. Sarkofag zdobiony pozłacanymi aniołkami i
scenami, których autorem jest artysta zwany Il Cerano czyli Giovanni Battista
Crespi, który od 1629 roku kierował przez chwilę pracami przy Duomo di Milano. Musimy
uwierzyć na słowo, że zdobienia są przykładem mistrzowskiego rzemiosła, gdyż
niestety zarówno słabe oświetlenie jak i brak możliwości bliższego podejścia do
urny nie sprzyja przyjrzeniu się. Strój
zmarłego ozdobiono diamentami sfinansowanymi przez Marię Teresę z Austrii.
Srebrna maska wykonana została na podstawie pośmiertnej maski Karola.
Prześliczna
krypta w kształcie okręgu. Niestety wstęp do niej również jest niemożliwy. Pomieszczenie
zaprojektowane przez Pellegrino Tibaldiego było używane jak chór w zimie, gdyż
było w nim cieplej i dlatego nosiło nazwę chóru zimowego. Centralnie
umieszczony, okrągły ołtarz jest otoczony ośmioma kolumnami, a sklepienie całkowicie
pokryto wyrafinowaną i bogatą dekoracją stiukową i malarską.
Obraz pędzla
Federico Barocci’ego z 1633 roku, Ambrogio
impone penitenta a Teodosio czyli Ambroży narzuca pokutę Teodozjuszowi. Wspomnienie
czasów, na szczęście minionych, kiedy duchowieństwo miało władzę nad władcami
świeckimi.
Płaskorzeźba
będąca częścią L’Altare della Presentazione della Vergine [Ołtarz Prezentacji
Dziewicy] z 1543 roku autorstwa Augostino Busti zwanego il Bambaia. W głębi widać
sklepienie, które posłużyło Bramantemu jako inspiracja przy tworzeniu fałszywej
absydy w znajdującym się nieopodal San Satiro.
Inne płaskorzeźby
w Duomo di Milano.
Podziemia
katedry z najstarszymi zachowanymi jej szczątkami oraz malowidłami. Znajduje się
tam też mini wystawa artefaktów znalezionych podczas wykopalisk w rejonie, tak
jak widoczny na zdjęciu średniowieczny dzban z kolejnym z herbów Viscontich. Wiąże się z
nim [z herbem, nie dzbanem :-)] ciekawa historia, czy też właściwie legenda, ale to już opowieść na inny
post.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz