piątek, 15 stycznia 2016

RAMNOUS czyli JAK PERSOWIE ZADARLI z NEMESIS



 Po kilku dniach spędzonych w Atenach zamieszkaliśmy w Nea Makri, w spokojnej, wręcz odludnej okolicy, ale samochodem blisko do cywilizacji i plaży :-) Kolejny raz trafiona okazja z portalu airbnb. Wprawdzie jeszcze wtedy dziwił mnie prysznic w postaci samego węża z wodą- bez żadnych parawanów nawet, tak, że cała łazienka była zalana po myciu, a odpływ wcale nie był o wiele niżej niż reszta podłogi….. Ale potem przekonałam się, że w Grecji to raczej standard niż coś dziwnego.

Stanowisko archeologiczne Ramnous w przewodnikach wspominano raczej pobieżnie, ale postanowiliśmy je odwiedzić. Dojazd z Nea Makri zajął nam ok. 25-30min, a po drodze można odbić do Maratonu oraz za darmo zwiedzić nikłe pozostałości ogromnej posiadłości Herodesa Atticusa [post już niedługo]. Na parkingu nie było żadnych aut, a przywitało nas bardzo przyjazne psisko. Cena przystępna- 2E.