niedziela, 22 lipca 2018

CASA ANDALUSI czyli UKRYTA PEREŁKA KORDOBY


La Casa Andalusi na Calle Judios 12, to perełka, o której wie niewiele osób, co sprawia, że jej zwiedzanie jest wyjątkowo przyjemne. Aż trudno uwierzyć, że dom usytuowany jest w samym centrum Cordoby, zaledwie 500m od przesłynnej Mezquity! Brak turystów, cisza oraz spokój, a tuż obok, za murem tłumy przeciskają się wąskimi uliczkami Starego Miasta.

Nazwałabym to miejsce mini-muzeum, które pozwala zobaczyć jak wyglądało domostwo za czasów kalifatu w Cordobie czyli w wieku XII. W mieście żyli obok siebie [przez długi czas- zgodnie] przedstawiciele różnych kultur, więc nieuniknione było wzajemne przenikanie stylów. Andaluzyjskie domostwo i orientalny wystrój pasują do siebie jak ulał. Całość powstała na terenie dzielnicy żydowskiej.

Od wejścia wita nas delikatny zapach kadzidła oraz subtelnie sącząca  się w tle arabska muzyka. Klimat niesamowity! Naprawdę jakbyśmy przenieśli się w czasie. Wnętrze mieszkania stanowią bogato zdobione pokoje oraz kilka małych ukwieconych patiów będących oazami bujnej zieleni. Na każdym z dziedzińców szumi woda w fontannach, w których często pływają płatki kwiatów. Pluskająca woda daje ochłodę, której potrzebowaliśmy w upał, a w połączeniu z zapachem kadzidła i muzyką jest niesamowicie relaksująca... Tylko usiąść na kanapie czy ławie, z książką w dłoni i zimnym sokiem na stoliczku obok :-)

Wyposażenie La Casa Andalusi zachwyca mnogością kunsztownie wykonanych detali. Stoliki inkrustowane masą perłową, lustra o rzeźbionych ramach, haftowane poduszki, wazy, kute lampy i malutkie szkatułki. Jak z baśni Szeherezady. Przeszłam całość kilka razy za każdym odkrywając coś nowego, co poprzednio umknęło moim oczom.

Największe z patiów. Podłoże wyłożone kamyczkami, które koło małej fontanny tworzą geometryczny wzór.
 

Kuta lampa, a w tle łuk bramy ozdobiony na modłę arabską.




Wśród dzikiej roślinności, na kolejnym patio, skryła się fontanna z konikiem.
 




Kolejny dziedziniec i fontanna, tym razem we wnęce- grocie.
 




Lampy często mają mocne kolory i są pięknie zdobione.
 


Framugi drzwi i okien posiadają bogate dekoracje roślinne i arabskie napisy.



Wejście do salonu, gdzie chyba każdy przedmiot jest wart dokładnego oglądnięcia.



Intarsjowany stoliczek- małe dzieło sztuki. Flakon również jest zdobiony.






Nawet skórzane pufy mają roślinne wzorki wybite w materiale.



Ściany do połowy wyłożone są bajecznymi płytkami, a lustro…..



Parawan kunsztownie rzeźbiony w drewnie wraz z dodatkami z masy perłowej.




Tekstylia haftowane we wzory geometryczne i figuralne.
 


Uroczy zakątek- tylko położyć poduszki dla większej wygody…. chociaż nie, nie warto zasłaniać mistrzowsko wykonanego oparcia ławy!




Mosiężna doniczka na kapitelu kolumny.



Taka sobie zwykła półeczka na wazonik…. Długo nie mogłam oderwać od niej wzroku.



Wazonikowi również warto się przyjrzeć, też zachwyca misternością wykonania, widać na nim fantastyczne ptactwo i inne zwierzęta.



Jak nie lubię perskich czy tureckich dywanów tak ten mogłabym mieć w salonie :-) Mandala w środku jest wręcz hipnotyzująca!



Okno zamykane od wewnątrz i oczywiście pięknie zdobione okiennice.



Naprawdę wszystkie meble były bogato dekorowane! Najlepiej przejść Casa Andalusi kilka razy albo chodzić bardzo powoli, żeby niczego nie przegapić. Za pierwszym razem, trudno w to uwierzyć, ale nie zauważyłam tego fantastycznego stolika! Pięknie rzeźbione szkatułki na biżuterię czy drobiazgi stoją na blacie o prześlicznym reliefie. Po prawej krzesło z rewelacyjną mandalą na siedzeniu- aż szkoda używać :-)




Jak widać dywany mogą mieć też prostszy, geometryczny wzór. Zwraca uwagę instrument w stylu gitary.



I kolejna waza, tym razem z arabskimi napisami.



Znów półeczka dająca dowód niezwykłej biegłości arabskich rzemieślników oraz bogato rzeźbiona rama lustra.




W Casa Andalusi można spotkać żółwie…



… oraz antyczne wazy!
 


Wystawa obrazująca najstarsze, przywiezione do Hiszpanii i na Sycylię przez Arabów, techniki wyrabiania papieru.
 


Te „robaczki” są fascynujące- trudno sobie wyobrazić, że to rzeczywiście jest pismo, w którym powstawały poematy i prace naukowe. Kiedy widzę takie literki to jestem pewna, że język polski nie jest najtrudniejszy na świecie :-)



Tabliczki z ozdobnymi napisami po arabsku- szkoda, że nie było przetłumaczone.




Zrekonstruowana drukarnia.
  



Zwiedzać można było również piwnice.



Oczywiście nie mogło zabraknąć antycznej mozaiki- znów niestety bez opisu….



Rzymskie lampki oliwne oraz….



…. ceramika i monety arabskie.



Nowoczesny, minimalistyczny obrazek tańczącego derwisza.



Przy kasie mieści się także sklepik z cudowną ceramiką, biżuterią, talerzykami.





Informacje praktyczne dotyczące zwiedzania Casa Andalusi. Muzeum otwarte jest przez wszystkie dni tygodnia od 10-19, a koszty wstępu to 4 euro. Casa znajduje się na Calle Judios 12. Moim zdaniem naprawdę warto wpisać tę atrakcję w swoje plany :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz