wtorek, 28 marca 2017

PAWŁOWICE- NEORENESANSOWY PAŁAC i ARBOTREUM


We Wrocławiu pozornie zrobiło się wiosennie- świeci słonce, dzień się wydłuża, a ptaszki zaczynają swoje śpiewy. Niestety temperatura nie chciała jeszcze przekroczyć magicznych 10 stopni, a wiatr dodatkowo utrudniał cieszenie się ciepłem. Mimo to w weekend postanowiliśmy odwiedzić Arbotreum, które znajduje się we Wrocławiu- Pawłowicach.


Parking koło Arbotreum jest darmowy.

Jako pierwsze można zobaczyć odrestaurowane zabudowania folwarczne- stajnię, gdzie nadal mieszkają konie, stodoły oraz dawną oborę, w której obecnie znajduje się centrum kongresowe. Na budynkach widnieją daty 1891 oraz 1892.


Koński prysznic. 


 Dalej widać efektowny pałacyk, wybudowany przez Heinricha von Korna, właściciela wydawnictwa we Wrocławiu. Kupił on teren w roku 1886 i wkrótce stworzono na nim ogród w stylu angielskim. Już w 1892 oddał rezydencję w ręce córki Marii, która zarządzała nim wraz z mężem. Sam przeprowadził się do innej posiadłości- w Siedlimowicach, która dziś jest w dramatycznym stanie- obawiam się, że nie ma już dla niej ratunku... [KLIK]

W 1945r Pawłowice skapitulowały bez walki. Wkrótce pałac przeszedł na własność Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej, a następnie Wyższej Szkoły Rolniczej. W latach 70 został częściowo odbudowany po pożarze dachu i poddasza. W 1996r został wpisany do rejestru zabytków. Dzięki dotacjom unijnym gruntownie odnowiono cały kompleks oraz stworzono Arboretum [w 2002].

Pałacyk prezentuje się pięknie, nad bramą można zobaczyć herby H. von Korna oraz jego żony- Helene z domu Moritz- Eichborn.



Po bokach strzegą posiadłości dwa gryfy trzymające tarcze z dewizą rodziny von Korn- „CANDIDE ET CAUTE” (zacnie i przezornie).


Pałac połączony jest z kolejnym budynkiem, na którym z kolei widać herby z dzikiem oraz pół orłem i człowiekiem. Pomiędzy nimi jest brama, przez którą wchodzimy na teren arboretum czyli ogrodu, w którym kolekcjonuje się rośliny oraz prowadzi badania nad nimi. Dla przeciętnego człowieka jest to po prostu park :-)





Po przejściu przez bramę pierwsze co widzimy to druga strona pałacu wraz z niewielką oranżerią [w środku jest miejsce tylko na stolik i kilka krzeseł]. Jak dla mnie jest ładniejsza niż front budynku. Niestety nie można wejść do pałacu, choć można się domyślać, że niewiele pozostało z pierwotnego wystroju.



Pałac w pełnej krasie. 



Reprezentacyjna brama strzeżona przez kariatydy. 




Przed pałacem znajduje się uroczy, artystycznie przystrzyżony klomb, jednak pomiędzy nim a schodami ścieżka jest zupełnie zniszczona i można wytaplać się w błocie. W oddali widać niewielki staw.


Spacerując po ścieżkach można natknąć się na tablice edukacyjne o roślinności i zwierzętach spotykanych na tym terenie. Jest też pomnik przyrody, Dąb Paweł- najgrubsze drzewo Wrocławia, o obwodzie 777 cm!

Na ogrodzonym siatką wybiegu [niestety niewielkim!] można też zobaczyć parkę pawi.


Teren nie jest zbyt duży, a w trakcie spaceru wzrokiem cały czas zahacza się o altankę w formie monopterosu zwaną niegdyś świątynią dumania czy Glorietą.



 Dziś też nie brakuje chętnych do przycupnięcia u jej stóp i pogrążenia się w rozmowie :-)


Można też napotkać ciekawe drzewa tak jak te na zdjęciu poniżej. 


Wiosna zawitała do Arbotreum w postaci kolorowych kwiatów.


Arbotreum jest na pewno piękne, gdy wiosna jest w pełnym rozkwicie. Oby już niedługo :-)

11 komentarzy:

  1. Jakie urokliwe i klimatyczne miejsce, bardzo lubię taką scenerię

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie miejsca! Akurat o tym pałacu nigdy wcześniej nie słyszałam. Trzeba będzie się wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chaos.w.podrozy1 kwietnia 2017 21:06

    Polecam, tym bardziej teraz, kiedy wiosna w końcu się we Wrocławiu rozgościła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czytać takie wpisy o Polsce i zawsze mam ochotę wsiąść w samochdów i gdzieś pojechać. Wpisuję na listę miejsc do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chaos.w.podrozy5 kwietnia 2017 14:22

    nie zawsze ma się czas na dalekie wyprawy- wtedy takie miejscowe atrakcje są jak znalazł :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne miejsce. Chętnie bym pojechała i obejrzała. Może po Świętach czas i pogoda na to pozwoli. Szkoda tylko, że nie można zwiedzać pałacyku.

    OdpowiedzUsuń
  7. chaos.w.podrozy11 kwietnia 2017 20:23

    Tak, pogoda powinna być już wiosenna :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie perełki! Ja, jako mieszkanka wschodniej części kraju, prawdopodobnie nie znalazłabym takiego miejsca sama :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chaos.w.podrozy18 kwietnia 2017 17:29

    W takim razie miło mi, że wpis jest przydatny :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne miejsce, szczególnie pięknie musi wyglądać wiosną, kiedy wszystko wokół kwitnie :). Chętnie sprawdziłabym na własne oczy, ale do Wrocławia niestety daleko.

    OdpowiedzUsuń
  11. chaos.w.podrozy19 kwietnia 2017 13:42

    Na pewno koło Ciebie tez jest wiele pięknych miejsc :-)

    OdpowiedzUsuń