sobota, 2 lutego 2019

GRANADA MNIEJ ZNANA: HOSPITAL SAN JUAN de DIOS- ZNISZCZONA PEREŁKA



Hospital założony przez Juana de Dios w XVI wieku pełni swoją funkcję, z niewielkimi przerwami, do dziś. Jednak jego stan woła o pomstę do nieba, zabytek niszczeje w szybkim tempie co zdaje się nikogo nie interesować. A nieopodal w klasztorach ołtarze kapią od złota….. Mam nadzieję, że chociaż poziom pomocy medycznej jest na wysokim poziomie. 

Juan de Dios to portugalski mnich, założyciel zakonu „dobrych braci” czyli bonifratrów, którzy pierwotnie zajmowali się pomocą medyczną dla biednych. To właśnie dzięki niemu przekazano w 1544 roku ziemię pod budowę szpitala. Do powstania szpitala przyczynili się także mieszkańcy Granady- teksty źródłowe potwierdzają np. przekazywanie przez kobiety własnej biżuterii. Budowa rozpoczęła się w 1544 roku, a zakończyła już po śmierci Juana, w 1553, kiedy to także sprowadzono pierwszych pacjentów.

Przez kilka stuleci zakonnicy zajmowali się chorymi z najbiedniejszych warstw społecznych. W szpitalu funkcjonowały osobne oddziały dla kobiet i mężczyzn, a oprócz braci i sióstr zakonnych chorymi opiekowali się świeccy wolontariusze. Bracia zajmowali się także kwestowaniem, często na ulicach miasta, by utrzymać Hospital. 

Klasztor został zniszczony i okradziony przez żołnierzy francuskich za czasów Napoleona i odtąd następował jego upadek. W XX wieku budynek był już własnością rządową, ale nikt nie kwapił się z jego odnowieniem, co wiązało się z ogromnymi pieniędzmi. Na przełomie XX i XXI pojawiły się informacje o możliwości sprzedaży klasztoru i powstania na jego miejscu np. luksusowego hotelu, centrum kultury lub muzeum. Plany te nie doszły jednak do skutku, do czego na pewno przyczyniły się społeczne protesty oraz starania o przywrócenie pierwotnej funkcji. W końcu budynek został przekazany Departamentowi Zdrowia i dziś funkcjonuje w nim szpital i przychodnia. 

Taka brama zaprasza do wnętrza. Mnie skusiła :-)



Trzy patia- każde mogłoby być perełką, gdyby zostało odnowione…. 
 



Kafelki i malowidła na całej długości krużganków. Zniszczone, oby nie zniknęły!







Siatki zabezpieczające, żeby idący do lekarza ludzie byli bezpieczni. 
 



Drzwi jeszcze w dobrym stanie.


Przechodzimy na patio 2 i 3. 
 


Zaciszne miejsce, choć w centrum Granady. Wspaniałe monochromatyczne mozaiki.



Fontanna oczywiście z granatem, symbolem miasta. Więcej  TUTAJ.    



No naprawdę aż serce boli, że takie skarby niszczeją…..







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz