Cordoba była naszym kolejnym miejscem kilkudniowego postoju.
Zameldowaliśmy się w apartamencie i od razu ruszyliśmy do pierwszego celu, do
którego mieliśmy zaledwie ok. 600 metrów.Był nim Palacio de Viana znany ze
swoich licznych patiów.
Wcześniej jednak postanowiliśmy coś zjeść tym bardziej, że przy kasie kłębił się tłum zorganizowanej wycieczki. Oczywiście vis a vis wejścia, tuż obok, wygodnie znajdowała się restauracja, nie do przeoczenia przez turystów. My jednak chcieliśmy zbadać czy za rogiem nie czeka nas coś smacznego i. . bingo! Zwykła knajpka pełna miejscowych- Bar Barrilero przy Calle de S. Isabel na rogu z Obispo Alguacil. Całe rodziny, odniosłam wrażenie, że barman wszystkich znał po imieniu :) I tam właśnie zjedliśmy naszą pierwszą prawdziwie hiszpańską tortillę. Jakby omlet z ziemniaków, jajka, cebuli z dodatkiem sosu. Nie jest to miejsce szykowne, eleganckie, ale na pewno swojskie. I tylko 50 metrów od Viany!
Wcześniej jednak postanowiliśmy coś zjeść tym bardziej, że przy kasie kłębił się tłum zorganizowanej wycieczki. Oczywiście vis a vis wejścia, tuż obok, wygodnie znajdowała się restauracja, nie do przeoczenia przez turystów. My jednak chcieliśmy zbadać czy za rogiem nie czeka nas coś smacznego i. . bingo! Zwykła knajpka pełna miejscowych- Bar Barrilero przy Calle de S. Isabel na rogu z Obispo Alguacil. Całe rodziny, odniosłam wrażenie, że barman wszystkich znał po imieniu :) I tam właśnie zjedliśmy naszą pierwszą prawdziwie hiszpańską tortillę. Jakby omlet z ziemniaków, jajka, cebuli z dodatkiem sosu. Nie jest to miejsce szykowne, eleganckie, ale na pewno swojskie. I tylko 50 metrów od Viany!
Pokrzepieni wróciliśmy
do Palacio, gdzie powitały nas puste kasy. Wewnątrz też spotkaliśmy zaskakująco
niewielu zwiedzających, więc mogliśmy w spokoju podziwiać patia i chłonąc ich
atmosferę.
Historia Palacio de Viana sięga XIV wieku, ale oczywiście na
przestrzeni stuleci miały miejsce liczne przebudowy czy zmiany związane z
powiększaniem się posiadłości. Zmiany w wieku XVII ukształtowały przestrzeń,
którą, po mniejszych modyfikacjach i renowacji, możemy oglądać dziś. Posiadłość
zajmuje ponad 6500m2, z czego aż 4000 stanowią patia i ogrody. W rogu Plaza de
Don Gome widać zdobiony portal, który pokazuje bogactwo rodu. Nad balkonem
umieszczono potężny herb rodu Saavedra z naszyjnikami pełnymi orderów Karola
III.
Właścicielami pałacu było kilka następujących po sobie rodów.
Ostatnią właścicielką była markiza Sofia Amelia Lancaster y Bleck, która wpierw
przywiozła część wyposażenia [dzieła sztuki, tapiserie] ze swojego pałacu w
Madrycie, a następnie…. wystawiła posiadłość na sprzedaż. Początkowo największą
szansę mieli Francuzi, ale po ujawieniu planów i oburzeniu ludności Cordoby ostatecznie
Palacio de Viana w 1980 kupił bank Cajasur, a już kilka lat później utworzono
muzeum.
Patio de Recibo- Patio Recepcja. Pierwsze patio na jakie wchodzą turyści,
widoczne też z ulicy. Dodano je do pałacu w XVI wieku i miało pokazywać
zamożność właścicieli. Stąd właśnie palma i otaczające cały dziedziniec arkady,
pod którymi dziś można podziwiać stary powóz. Palma tworzy jakby zielony dach
nad patio, dając nieco cienia.
Patio de los Naranjos- Patio Pomarańczy. Aż do XIXw były
tutaj dwa odrębne patia. Nie wiadomo kiedy została zburzona dzieląca je ściana,
ale moim zdaniem przestrzeń tylko na tym zyskała.
Patio de los Gatos- Patio Kotów! Teren został zakupiony w XVI
wieku, a znajdujące się na nim domki aż do wieku XVII były wynajmowane. W XIXw
dziedziniec nazywano Dziedzińcem Kuchni, a gdzie jedzenie tam oczywiście nie
może zabraknąć kotów polujących na okazję J I od nich właśnie
wzięła się ostateczna nazwa patia.
Kotki miały gdzie hasać ;-)
Pranie na takim "sprzęcie" musiało być męczące, dobrze, że teraz są pralki!
Patio de las Rejas- Dziedziniec Barów. Jest to jedno z dwóch
patiów widzianych z zewnątrz, przez przechodzących obok ludzi. Od XVIw pełni
funkcje reprezentacyjną, ma pokazać wysoki status ekonomiczny i społeczny
właścicieli posiadłości. Dlatego zawsze było oczkiem w głowie kolejnych markizów,
którzy utrzymywali je w jak najlepszym stanie.
Patio de la Madama- Patio Pani. Dla odmiany dziedziniec prywatny,
przylegający do sypialni. Fontanna ozdobiona sporym posągiem nimfy- rzecz
popularna w starożytnym Rzymie stała się także modna w okresie Renesansu.
Zawdzięczamy ją markizie rządzącej Palacio- Anie Rafaeli Fernandez de Mesa.
Patio de las Columnas- Dziedziniec z Kolumnami. Najnowsze
patio, które zostało dodane do Palacio dopiero w roku 1983. Jest też największe
i odbywają się tutaj różnego rodzaju imprezy: wystawy, czytanie poezji,
koncerty.
El Jardin- Ogród. W 1814 roku markiz Diego Rafael Cabrera y
Fernandez de Mesa zakupił teren niemal dwukrotnie większy od dotychczasowej
posiadłości. Kontrahent, w zamian, otrzymał wiejski domek. Na dołączonej ziemi
powstał ogród oraz aż 5 kolejnych dziedzińców!- Basenu, Studni, Ogrodników,
Kaplicy i Bramy. Ogród jest największą częścią posiadłości, co bardzo dobrze
widać na Google Maps w postaci ogromnej wyspy zieleni.
Jak widać hiszpańskie truskawki mają różowe, nie białe, kwiatki :-)
Patio de la Alberca- Dziedziniec Basenu. W XIX i na początku
XX wieku nazywane było Dziedzińcem Jeleni ze względu na przechowywane tam
myśliwskie trofea markizów. Wiadomo, że markiz Jose Saavedra y Salamaca był
bliskim przyjacielem króla Alfonsa XII i razem brali udział w polowaniach. Szklarnia
powstała w latach 60-tych XX wieku. Basen początkowo był w nieco innym miejscu,
koło studni, ale w latach 80 XXw został przeniesiony. Stało się to, gdy Palacio
przekształciło się w muzeum i basem uniemożliwiał turystom swobodne
spacerowanie. Dziedziniec Basenu razem z Patio Studni i Ogrodników tworzyły
przestrzeń o funkcjach gospodarczych, nie reprezentacyjnych.
Patio del Pozo- Patio Studni. Początkowo teren używany przez
służbę. Studnia zaopatrywała w wodę wszystkie dziedzińce, fontanny oraz sam
pałac. Dopiero drugi markiz Viany Fausto Saavedra i markiza Sofia Amelia zaczęli
ozdabiać dziedziniec. Naukowcy rozważają hipotezę, wg której źródło było
używane od czasów rzymskich.
Patio de los Jardineros –Dziedziniec Ogrodników. Początkowo było
to miejsce przechowywania narzędzi ogrodniczych. Dopiero pierwszy markiz Viany
Jose Saavedra y Salamanca zaczął bardziej dbać o tę przestrzeń. Zmieniała się
ona aż do czasów ostatniej właścicielki- Sofii Amelii de Lancaster y Bleck.
Ozdobione min. archeologicznymi artefaktami oraz płytkami patio stało się
bardziej eleganckie.
Patio de la Capilla- Patio Kaplicy. Otoczone arkadami, z
których 2 istnieją od XVII wieku. W jednej z nich jest ukryta rodzinna kaplica.
Pod zadaszeniem wyeksponowane są liczne zabytki archeologiczne. Najbardziej imponująca
jest doskonale odnowiona mozaika rzymska przedstawiająca muszle przegrzebka. Patio tchnie spokojem, jest wymarzonym miejscem na odpoczynek w gorące dni.
Patio del Archivo- Patio Archiwum. Wspomnianej wcześniej przy
okazji Patio de Madama, markizie Anie Rafaeli Fernandez de Mesa zawdzięczamy
także stworzenie archiwum, które 1980 zostało uznane za skarb narodowy. Stało
się to tuż przed przejęciem posiadłości przez bank Cajasur, więc nie było ono
wystawione na sprzedaż, a jego status prawny nie był uregulowany, co
powodowało, że nikt nie mógł do niego wejść. Na szczęście w roku 2000 bank
ostatecznie zdecydował się na zakup i naukowcy uzyskali dostęp do ok. 300.000
[!] dokumentów datowanych od XII do XX wieku.
Patio de la Cancela - Patio Bramy. Drugi, po Patio Barów,
dziedziniec, który może być widziany z zewnątrz. Pierwotnie był głównym
wejściem do posiadłości markizów Torres Cabrera [odkupionej w 1814]. Został
nazwany od żelaznej, kutej bramy zamykającej dostęp na wewnętrzne patio.
Niestety nie weszliśmy do posiadłości, ale
same patia również są warte zobaczenia. Palacio de Viana znajduje się w
Kordobie przy Plaza de Don Gome. Polecamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz