sobota, 10 listopada 2018

TOLEDO: MONASTERIO de SAN JUAN de LOS REYES v.2



Pierwsza część spaceru po Monasterio de San Juan de los Reyes TUTAJ 


*****

Drugie piętro Monasterio de San Juan de los Reyes oferuje przede wszystkim piękny widok na dziedziniec oraz bliższe spotkanie z gargulcami, które w klasztorze przybrały przeróżne kształty. Obok tak pospolitych zwierząt jak kot czy żaba są stwory fantastyczne typu byk ze skrzydłami czy jaszczuro- smoki jak również sylwetki ludzi w tym mnicha i dziecko wspinające się po rynnie.









Spod parapetu obserwuje nas orzeł :-)



Gargulec klęczący mnich- musi mieć stalowe mięśnie ;-)







Nie mogło zabraknąć kotka




Spuścić na chwilę z oczu….



Poranne rozciąganie jest bardzo ważne!



Uskrzydlony byk.







Mój ulubiony gargulec w tym klasztorze- smok, który mi przypomina Szczerbatka :-)





Ten smok śpi?



Rybę zauważyłam dopiero na zdjęciu.



Chyba gargulec jest uszkodzony, bo są dwie jaszczurki, więc i głowy powinny być dwie :-)



Anioł?





Data 1888, świeżynka :-) i niestety jakiś wandal musiał coś dopisać…..



Drugi mój ulubieniec- sowa z rozpostartymi skrzydłami.




Wypatrując gargulców i zachwycając się patio można nie zauważyć interesującego sufitu z drzewa modrzewiowego w stylu mudejar. Sam korytarz jest bardzo surowy i pozbawiony ozdób, szczególnie w porównaniu z krużgankami na parterze. Jedynym akcentem, ale za to jakim!, jest właśnie sklepienie pokryte drewnianymi klepkami pomiędzy którymi widać lwy, herby monarchów katolickich oraz motto Tanto mo[n]ta, mo[n]ta tanto.






Najpiękniejszy fragment, ale wiadomo- mandala!



Łuk z lwami oczywiście trzymającym herb- klasztor Monasterio de San Juan de los Reyes to jedna wielka wizytówka Izabeli i Ferdynanda.







Trzecia część, galeria z krużganków, już niedługo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz