wtorek, 16 maja 2017

ŁÓDŹ- SECESYJNA PEREŁKA czyli WILLA KINDERMANNÓW


Małżeństwu potentatów branży włókienniczej Laurze i Leopoldowi Kindermannom, zawdzięczamy willę, która jest prawdziwa perłą nie tylko polskiej ale i europejskiej secesji. Została ona wpisana na listę organizacji Iconic Houses z siedzibą w Amsterdamie obok takich sław jak chociażby Gaudi.


Budynki znajdujące się w spisie muszą spełnić wiele wymogów, w tym być udostępnione dla publiczności. W willi mieści się oddział Miejskiej Galerii Sztuki i każdy może zwiedzić wystawę sztuki współczesnej za jedyne 4 zł! Szczerze mówiąc z owej wystawy nic nie pamiętam, ale za to wnętrza, witraże i lampy- jak najbardziej!

Budynek został zaprojektowany w 1903 przez znanego łódzkiego architekta Gustawa Landau- Gutentegera, któremu udało się w tej pracy zrealizować ideę Gesamtkunstwerk czyli dzieła totalnego. Miało być ono spójne po najdrobniejszy szczegół. Nawet brama na posesję i otaczający ją płot są integralną częścią założenia architektonicznego.
Tak prezentuje się posiadłość z daleka.

 Im bliżej tym więcej detali staje się widocznych....


 Brama główna z kasztanowcem.


I uchylona furtka. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będę mogła wejść do środka willi. 


 Każde z okien domu jest inne, przystrojone roślinnymi stiukami, a kolumny na ganku mają kształt jabłoni. Z tego też powodu dom był znany także jako willa pod jabłoniami. Mimo tego bogactwa ani fasada ani wnętrze nie są przeładowane ani kiczowate, choć architekt stąpał po cienkiej linii- drzewa z ptaszkami i wiewiórkami we wnękach okiennych czy krasnal jako Atlant! Nawet komin posiada elementy roślinne. Tym bardziej należy docenić kunszt i wyczucie architekta, bo budynek wygląda dostojnie.

Komin roślinny, a te poniżej przypominają mi kominy w ... Wenecji! 


Każde okno jest inne. Oprócz kwiatków uwagę zwracają ozdobne, faliste kraty. 


Kolejne okno z równie kunsztownym okratowaniem. 


Wykusz podtrzymywany młodymi kasztanowcami. 


 I znów drzewa! 


Dla spostrzegawczych- są tutaj dwa ptaszki :-) Widoczna w oknie mozaika swoją świetność zostawia dla domowników. 


Kinkiet w kształcie kwiatu o zamkniętym kielichu. Nie jedyny na zewnątrz willi. 


Jeden ze wspomnianych ptaszków. 


Balkon o wspaniałych, drewnianych balustradach. 



Jabłonie strzegą wejścia do domu. 


W głębi widać drzewo koło okna z mozaiką. 


Fasada nad gankiem z jabłoniami. Widać datę wybudowania, tajemniczą, skrytą twarz oraz.... 


 .... dmuchawce :-)


Część rezydencji w głębi posesji jest mniej ozdobna, ale ma jeden wybijający się element czyli..... 


 .... Krasnala- Atlanta! 


Jedno z okien z kiścią winogron oraz.... 


 ... poziomkami :-) [na moje oko!]


Wnętrze jest równie spójne stylistyczne- z drewnianymi schodami zdobionymi na balustradach motywami liści i żołędzi oraz wspaniałymi witrażami, które dominują raczej spokojną przestrzeń.

W salonie na parterze można podziwiać witraż z widokiem na jezioro i zamek koło Montreux w Szwajcarii. Natomiast okno klatki schodowej wypełnia przedstawienie kobiety w długiej, zielonej sukni oraz kwiatami we włosach. Jest to bogini Jutrzenka, o czym ma świadczyć widoczna koło jej głowy gwiazda zaranna.

Absolutnie cudowna mozaika z Jutrzenką. 


Po bokach kobiety ustawiono ozdobne stoliczki- trójnogi z głowami baranów. 


 Sielski widok uprzyjemniał spotkania w salonie. 


 Takie wspaniałości odciągają wzrok od mniejszych elementów jak stiuki umieszczone na suficie. Również one zachwycają bogactwem motywów- nenufary i pałki wodne z ważkami, szyszki czy wieniec laurowy z portretami kobiet. Także żyrandole doskonale współgrają z całością, choć ich formę określiłabym jako minimalistyczną. 

Żyrandol z girlandami kwiatów. W tle dzieło sztuki współczesnej, które zobaczyłam dopiero na zdjęciu :-)

 Żyrandol z płomieniami! 


 Stiuk z szyszkami. 


 Roślinność z brzegów jeziora. 


 Ważki i pałki wodne. 


 Medalion z głową kobiety z wpiętymi we włosy kwiatami .


 Willa otwarta jest codziennie oprócz poniedziałków, od wtorku do piątku w godzinach 11-18, a w weekendy od 11-17. Bilet normalny kosztuje, jak wspomniałam, zaledwie 4zł.


Dla wielbicieli secesji będzie to na pewno niezapomniana wizyta :-) 

10 komentarzy:

  1. No tyle razy byłam w Łodzi i na taka perełkę nie trafiłam- śliczne! Następnym razem postaram się tam trafić :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. chaos.w.podrozy14 czerwca 2017 18:48

    Zdecydowanie polecam trafić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. MOje rodzinne miasto! uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwierzysz, że nigdy nie byłam w Łodzi? Jakoś zawsze "przejazdem". Chyba czas najwyższy nadrobić zaległości i także poszukać "perełek" w mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chaos.w.podrozy29 czerwca 2017 15:10

    To na pewno mogłabyś niejedną ciekawostkę pokazać :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. chaos.w.podrozy29 czerwca 2017 15:11

    Nadrabiaj, a potem napisz co znalazłaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, naprawdę piękny budynek i jak ładnie odnowiony i zachowany!

    OdpowiedzUsuń
  8. chaos.w.podrozy30 czerwca 2017 12:56

    Mi też się bardzo podobał.

    OdpowiedzUsuń
  9. ~pinkelephant1 lipca 2017 00:10

    Po Twojej fotorelacji aż mam ochotę spakować się i jechać do Łodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. chaos.w.podrozy1 lipca 2017 02:31

    Pakuj się i jedź ;-)

    OdpowiedzUsuń