sobota, 8 czerwca 2019

BERNINI w WENECJI


Wenecja ma tyle skarbów, że potrafi zaskakiwać na każdym kroku. Bardzo chciałam pójść do Muzeum w słynnym Ca’d’Oro, głównie z ciekawości jak wyglądają jego wnętrza, no i dla widoku na Canale Grande. Wnętrza okazały się surowe i zdecydowanie nie z epoki, zbiory oczywiście miały swoje perełki, ale największą niespodzianką okazały się dwa marmurowe popiersia dłuta samego mistrza Berniniego. 

Oczywiście nie są to jego popisowe rzeźby, ale niewątpliwie warte obejrzenia. I pomyśleć, że w żaden sposób nie są reklamowane, nie było o nich wzmianki w żadnym przewodniku….. W każdym innym mieście, ale poza Italią :-), byłyby ozdobą kolekcji wyeksponowaną na honorowym miejscu. A w Wenecji nikt się nimi nie ekscytuje…. 

Popiersie kardynała Agostino Valiera [65x59cm], wyrzeźbione przez Berniniego około roku 1626-7. Zanim rzeźba znalazła się w Ca’d’Oro znajdowała się w kaplicy Valieri w kościele Santa Maria in Isola.


Jak na Berniniego to spokojnie zarówno pod względem formy jak i emocji rysujących się na twarzy modela. Dostojny i spokojny. Z dość niedbale zapiętymi guzikami :-)
 






Popiersie kardynała Pietro Valiera, nieco mniejsze [59x59cm], ale też chyba Pietro był mniejszych gabarytów niż Agostino. I obaj nie przejmowali się zapinaniem guzików ;-) Historycy sztuki podejrzewają, że współautorem rzeźby mógł być Andrea Bolgi. Popiersie miało powstać również w roku 1627.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz