Jeśli
miałabym polecić komuś jeden jedyny zabytek do obejrzenia w Granadzie nie byłabym
za grosz oryginalna i poleciłabym oczywiście Alhambrę. Nic nie poradzę, ale
jest to perełka, która zasłużenie trafiła na listę UNESCO oraz wiele wish list.
Jeśli jeszcze jej nie masz na swojej to koniecznie dopisz! A jeśli jesteś
wielbicielem kultury czy architektury arabskiej to bookuj bilety i leć!
Zwiedzanie Alhambry może zająć cały dzień, my byliśmy pół, ale te wszystkie godziny zleciały nie wiadomo kiedy. Choć domyślam się, że większość zajęło podziwianie Pałaców Nasrydów. Bez nich Alhambra nie byłaby tym czym jest. Kupując bilety upewnijcie się kilka razy czy wybraliście opcję z pałacami.
Poniżej kilka
impresji z całego kompleksu Alhambry.
Mozaika na jednej
z bram. Mandala- oczywiście jeden z moich ulubionych motywów.
Szaleństwo
detali, ozdobników, zawijasków…. Nie wiem ile razy tam byłam, chodziłam w te i
z powrotem i nie miałam dość.
Słynna Fontanna Lwów. Pierwotnie na dziedzińcu rosły kwiaty.
Portale to
też popis umiejętności arabskich rzemieślników.
A sufity i
sklepienia….. Bajka!
Kolejne
cudo- sufit drewniany, w stylu mudejar. I kolejne Ach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz