Pisząc o Plaza de
Espana w Sewilli wspominałam, że tuż obok znajduje się park. Jest to Parque de
Maria Luisa i pierwotnie były w tym miejscu ogrody oraz Palacio de San Telmo. Dopiero
w roku 1893 Maria Luisa Fernanda de
Borbón podarowała ziemię miastu. Była ona siostrą ówczesnej królowej Izabeli II i
infantką hiszpańską co oznacza, że jej ojciec był królem. Dla publiczności park
został udostępniony w 1914 roku.
Ponieważ najpierw zwiedzaliśmy Muzeum Archeologiczne to w pierwszej kolejności
trafiliśmy na Plaza de America. Dzięki architekturze jest to bez wątpienia najbardziej
efektowna część parku. Środek eliptycznego, wydłużonego placu zajmuje uroczy
staw z kutym ogrodzeniem i pływającymi po wodzie nenufarami. Oba krótsze boki zajmują
nietuzinkowe budynki. Pierwszym z nich jest Pabellón Mudéjar, będący dziś
siedzibą Museo de Artes y Costumbres Populares czyli Muzeum Sztuki i Zwyczajów Ludowych.
Drugi to Pabellón
de Bellas Artes, w którym aktualnie znajduje się Museo Arqueologico- o nim
napiszę osobno. Oba powstały w latach 1915-6 na Wystawę Iberoamerykańską, a za ich projekty odpowiadał
Anibal Gonzales, który jest również autorem opisanego już na blogu Plaza de Espana [tutaj oraz tutaj]. Z
kolei głównym architektem zieleni został Francuz Jean-Claude Nicolas
Forestier, który wcześniej miał już na koncie min. aranżację Pól Marsowych i ogrodów pod wieżą Eiffla.
Pawilon
Mudejar od strony Muzeum Archeologicznego.
I krótkie spojrzenie na Muzeum Archeologiczne czyli Pawilon Sztuk Pięknych. Zupełnie inny styl, ale też przykuwa wzrok.
I powrót do Pabellon Mudejar- nawet latarnie są misternymi dziełami sztuki.
A tutaj już
zieleń parku oraz…
… Fuente de los Leones. Pierwotnie rzeźby lwów stworzył Manuel Delgado Brackenbury, ale ze względu na zły stan zostały już w 1957 roku zastąpione replikami autorstwa Juana Abascala.
Nieopodal
Fontanny Lwów znajduje się Fontanna Żab i razem tworzą niezwykle odświeżający
zakątek parku.
Fuente de las Ranas powstała w 1914 roku i jest najstarszą budowlą w parku. Niestety często pada ofiarą wandali, którzy niszczą lub kradną figurki płazów. Zdesperowane władze postawiły obok fontanny metalowe ogrodzenie, ale ono również zniknęło!
Innym miejscem, gdzie można zaznać kojącej mocy wody jest stawik, na którym znajduje się wysepka Isleta de los Pajaros czyli Wysepka Ptaków z dostępną altanką zwaną Pabellon de Alfonso XII. Podobno w tej romantycznej altance król wyznał miłość swojej przyszłej żonie Marii de las Mercedes de Orleans y Borbon. Historia tych dwojga jest tragiczna- młodzi pobrali się pomimo sprzeciwów większości rodziny królewskiej, ale już pół roku później królowa zmarła. Chorowała na gruźlicę, a osłabiony organizm nie zniósł poronienia i Maria umarła nie odzyskawszy przytomności. Król był zdruzgotany, a do drugiego małżeństwa skłoniły go tylko namowy bliskich dążących do zapewnienia ciągłości dynastii. Sam zmarł 7 lat później, też na gruźlicę….
Wysepka jest domem dla licznego ptactwa, a szczególnie duża jest
populacja białych gołębi, które są dokładnie tak samo ohydne jak ich szarzy
pobratymcy. Na szczęście w kwietniu głównie zwracały uwagę malutkie kaczątka
pływające po całym stawie.
I już widać spektakularny Plaza de Espana!
Parque de Maria Luisa to wymarzone miejsce na spacer czy krótki
odpoczynek pomiędzy licznymi atrakcjami, których jest w pobliżu sporo. Można
tutaj też odetchnąć od tłumu turystów na Plaza de Espana. Wprawdzie w maju nie
było ich aż tak wielu, ale w miesiącach wakacyjnych, sądząc po zdjęciach, plac
przeżywa prawdziwą inwazję ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz