Pierwsza część postu o muralach jakie napotkaliśmy w Paryżu. KLIK
Portret krótkowłosej kobiety autorstwa C215 czyli Christiana Guémy’ego, francuskiego artysty, który został nazwany „francuską odpowiedzią na Banks’ego”. Maluje głównie portrety i to ludzi wykluczonych- bezdomnych, dzieci, żebraków, uchodźców, by zwrócić uwagę na nich i ich problemy.
To musi być Czaszka Hippisa! Love!
Cykl trzech sióstr o niepokojącej urodzie, jakby nieco zombiastej, rozpadającej się…..
Zawstydzony Ikar.
Kolejny kandydat na sport olimpijski?
Za każdym razem jak jestem w Paryżu podziwiam te murale, ale nigdy nie fotografowałam, a szkoda. Fajnie zobaczyć je tutaj.
OdpowiedzUsuńJa jak tylko mogę to fotografuję i w Paryżu żałowałam, że tak szybko robiło się zbyt ciemno na zdjęcia.
UsuńUwielbiam murale! A te paryskie są naprawdę piękne. Polecam również muralową część Wrocławia - jest co oglądać, zwłaszcza na Nadodrzu
OdpowiedzUsuńNadodrze od kilku miesięcy czeka na publikację :)
UsuńPieknie :) I niestandardowe podejście do zwiedzania Paryża
OdpowiedzUsuńŁadne, jednak trochę mam już muralowy przesyt. W każdym mieście obecnie jest to wielka atrakcja.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jeszcze się nie znudziłam.
Usuńteraz jestem w george town , malezja i podziwiam tutejsze murale, a jest ich spora galeria, moze też się pokuszę o artykuł na ten temat
OdpowiedzUsuńChętnie pooglądam :0
UsuńParyski streetaret wymiata! <3
OdpowiedzUsuń