To dzieło nas zaskoczyło. W pierwszej chwili wręcz myślałam, że jest to po prostu sypiąca się kamienica, a w kolejnej- że zniszczony mural. Tymczasem jest to niezwykle oryginalny obraz wykonany starą techniką sgraffito, która polegała na zeskrobywaniu kolejnych warstw tynku, którego różne kolory tworzyły wzór. Tyle, że w tym przypadku artysta używał nowoczesnych technik- z tynkiem walczyły mechaniczne młoty i dłuta.
Twórcą muralu jest Portugalczyk Alexandre Farto znany pod pseudonimem Vhils i jest podobno jedynym street- artowcem na świecie tworzącym tą metodą. Wymaga ona głębokiej ingerencji w strukturę ściany, więc zazwyczaj artysta ozdabia budynki, które są niezamieszkałe. Vhilis nie zabezpiecza efektów swojej pracy, ale Fundacja Urban Forms zadbała o pokrycie obrazu preparatem do hydrofugizacji, który ma chronić go przed wilgocią.
Twórcą muralu jest Portugalczyk Alexandre Farto znany pod pseudonimem Vhils i jest podobno jedynym street- artowcem na świecie tworzącym tą metodą. Wymaga ona głębokiej ingerencji w strukturę ściany, więc zazwyczaj artysta ozdabia budynki, które są niezamieszkałe. Vhilis nie zabezpiecza efektów swojej pracy, ale Fundacja Urban Forms zadbała o pokrycie obrazu preparatem do hydrofugizacji, który ma chronić go przed wilgocią.
Vhils pierwszego dnia pobytu w Łodzi podczas przechadzki po Piotrkowskiej zrobił serię zdjęć upatrzonej kobiecie i następnie przeniósł jej twarz na ścianę. Ciekawe czy ta pani zdaje sobie sprawę, że jej gigantyczna głowa widnieje na kamienicy na skrzyżowaniu Kopernika i Żeromskiego?
Piękny profil, a w kącikach oczu widać delikatne zmarszczki- zaskakująca dokładność.
Dzieło można podziwiać na kamienicy na ul. Kopernika 28.
O muralach pisałam pracę magisterską więc co nie co o nich wiem. Od zawsze jestem ich wielką fanką. Jednak ten jest całkowicie inny. Wygląda jak płaskorzeźba :)
OdpowiedzUsuńtak, jest wyjątkowy, choć można go przegapić!
UsuńWow! Kurczę, na piewrszy rzut oka też bym nie powiedziała, ze to ural. Ale po dokładniejszym przyjrzeniu się... rewelacyjny!
OdpowiedzUsuń