Łódź to Piotrkowska- najbardziej znana ulica, najczęściej wybierane miejsce spacerów przyjezdnych, miejsce, gdzie można przebierać w lokalach i najeść się po uszy :-) Jednym z takich lokali jest Esplanada- budynek, w którym się mieści zwraca uwagę niecodziennym wyglądem.
Budynek stoi tutaj od roku 1909, kiedy to dwaj kupcy Hugon Schmechel i Juliusz Rosner wydzierżawili część posesji i postanowili otworzyć dom handlowy. Projekt powierzyli architektowi o fińskich korzeniach- Augustowi Furuhielmowi, który był wówczas łódzkim architektem miejskim. Sklep z konfekcją szybko zdobył uznanie klienteli i był najbardziej elegancki w całym mieście. Niestety w l. 20 XX kryzys na rynku włókienniczym spowodował zamkniecie domu handlowego, a nowym dzierżawcą został Wawrzyniec Gerbich, który po wyremontowaniu lokalu, w 1926 roku otworzył w nim kawiarnię i cukiernię, którą nazwał Espalanda. Również ona cieszyła się powodzeniem wśród klientów. W czasie wojny również pełniła swoją funkcję, a po jej zakończeniu przekazano ją PSS Społem, które zmieniło tylko jej nazwę na Powszechna i początkowo nic nie zapowiadało innych zmian. Jednak nagle, nocą z niedzieli na poniedziałek 6/7 lipca 1946, część lokalu przekształcono w sklep. Część kawiarniano- cukiernicza została zredukowana do kilku stolików na parterze. Dopiero w latach 90, po kolejnym remoncie, w Esplanadzie znów otworzono restaurację. Dziś mieści się w niej Bierhalle, gdzie, jak sama nazwa wskazuje, można się napić piwa, ale także zjeść obiad.
Budynek zdecydowanie wyróżnia się z otoczenia.
Pod koniec września nie ma już ogródka, ale w lecie można posiedzieć na dworze.
Na szczycie fasady widoczne godło kupców czyli kaduceusz- laska Hermesa otoczona przez węże.
W narożach fasady wijące się elementy roślinne oraz lampy.
Zbliżenie na uskrzydlony kaduceusz.
Kolejne wstęgi roślinne.
Kuta balustrada- elementy proste, ale pomysłowe- czyżby to były makówki?
Wewnątrz niestety tylko te liście kasztanowca nad lampionami są elementami secesyjnymi…..
Kawiarnia niemal naprzeciwko Esplanady, z której można zrobić fajne zdjęcia :-)
Esplanady nie da się przeoczyć, mimo, że na ulicy Piotrkowskiej co chwilkę można zauważyć ciekawe budynki. Szkoda tylko, że nie zachował się secesyjny wystrój wnętrza…..
Budynek ładny, oryginalny, zachęca do wejścia, ale w środku już nie ma śladu po oryginalności, a jedzenie takie sobie.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że fasada ocalała.
Usuń