Nadal spacerujemy po Quartiere Coppede- niewielkiej „dzielnicy” Rzymu i nadal jesteśmy w jej centralnym punkcie czyli Piazza Mincio. Naprzeciwko palazzo omówionego w poprzedniej części znajduje się kolejny ciekawy budynek czasem zwany Palazzo del Ragno czyli Pałacem Pająka, choć pierwsze co mi się rzuciło w oczy to tajemnicze twarze mi osobiście kojarzące się z Majami. Palazzo znajduje się na rogu Via Brenta i Via Tanaro.
Absolutnie niesamowity, złoty pająk.
Niestety nie mamy już czasu, bo nieubłaganie zbliża się godzina naszego wejścia do Galerii Borghese, dlatego szybkim krokiem przemierzamy Quartiere fotografując jakieś detale, których jest naprawdę co niemiara.
Te ślimaki wypatrzyłam koło bramy i są jednymi z moich ulubionych zwierzaków w Quartiere Coppede.
Ciekawe malowidła, niestety w nie najlepszym stanie…..
Maszkaron z wąsami godnymi Dalego!
Ozdobna krata ze stylizowanymi konikami morskimi oraz spiralami.
Lwy w jakimś herbie?
Ryby, które wyglądają na wściekłe.
Orzeł rozkładający skrzydła do lotu oraz pszczoła.
Dwa gołąbki [?] na ogrodzeniu posesji.
A tu z kolei dumny kogut.
I znów ozdobny żyrandol oraz …
… wilki [?] wraz z mitycznymi stworami na suficie.
Uroczy balkonik- taki w sam raz dla Julii :-)
Nawet kościół przy Piazza Buenos Aries przyciąga uwagę bogatymi zdobieniami. Jest to Chiesa di Santa Maria Addolorata zwana też Chiesa Argentina, bo właśnie przedstawiciele tej nacji złożyli się na jej budowę. Nie jest to świątynia znana ani wiekowa, jej budowa zakończyła się w roku 1930, jak na Rzym- świeżyzna! Na fasadzie widać bajecznie kolorowe mozaiki autorstwa Giambattista Conti przedstawiające, podpisanych!, Łukasza, Mateusza, Jana i Marka, a właściwie ich symbole- choć tu pewna nie jestem, bo jako ateistka nie znam się na mitologii katolickiej/ chrześcijańskiej.
Uskrzydlony Lew wygląda na wkurzonego :-) Tęczowe skrzydła robią wrażenie, podobnie jak mieniące się w promieniach Słońca, złote tło.
Jestem przekonana, że Quartiere Coppede spodoba się każdemu i dla większości będzie jednym z hitów w stolicy Italii. Fantastyczna architektura, bajkowa atmosfera i spokój- czy trzeba jeszcze zachęcać?
Fantastyczne detale, chyba najbardziej podobają m się ślimaki!!!
OdpowiedzUsuńŚlimaki są szalone!
UsuńBardzo fajnie opisane. Ładne zdjęcia. ☺
OdpowiedzUsuńTe zdobienia są niesamowite, chociaż ślimaki lekko przerażające haha :D
OdpowiedzUsuńMnie rozbawiły :-)
Usuń