Jednym ze skarbów Sycylii, który przyciąga fanów starożytności są bez wątpienia unikalne mozaiki w Piazza Armerina. Villa Romana del Casale została wpisana na listę UNESCO i co roku wzbudza zachwyt u chyba każdego, kto ją odwiedził. W jej cieniu pozostaje inne stanowisko z okresu rzymskiego- Villa Romana del Tellaro.
Oczywiście mozaiki te nie mogą się równać ani pod względem rozmiarów ani mistrzowskiego wykonania z dziełami z willi cesarza [lub senatora], ale są także bardzo interesujące. Mozaiki wykonali najprawdopodobniej rzemieślnicy z Afryki Północnej, a na podstawie znalezionych monet datuje się je na druga połowę IV w.p.n.e.
Stanowisko znajduje się ok. 10km na południe od Noto i dojazd do niego jest dobrze oznaczony. Parking znajduje się w niewielkiej odległości od wejścia, ale za to w pobliżu straganów z gadżetami oraz stoiskami z jedzeniem [część była nieczynna]. Zarówno parking jak i wejście są DARMOWE! Niestety akurat ten fakt się zmienia i istnieje możliwość, że traficie na opłatę w wysokości 3-4euro.
Pierwsze co widzimy po wejściu to rekonstrukcja willi oraz wystawa dzieł miejscowych artystów inspirowanych dziełami swoich poprzedników sprzed wieków. Nie poświęciłam im zbyt wiele uwagi i poszłam do chronionej zadaszeniem części z mozaikami.
Najbardziej rzuca się w oczy korytarz wyłożony owalnymi i ośmiokątnymi stylizowanymi kwiatami bądź mandalami- każda z nich jest dodatkowo otoczona roślinnym wieńcem. Obok nich widać pozostałości muru wraz z bazami kolumn.
W pierwszym pomieszczeniu, oglądanym ze specjalnego rusztowania, można podziwiać mozaikę ze sceną z wojny trojańskiej, w której Achilles wydaje zwłoki Hektora Priamowi w zamian za okup. Najlepiej zachowana jest postać Odyseusza, który wraz z Diomedesem [zidentyfikowani dzięki inskrypcjom] ważą ciało herosa. Nogę Hektora widać po prawej stronie, a okup w postaci złotych naczyń leży u stop Odyseusza. Wydarzenia tego nie ma w eposie Homera, prawdopodobnie pochodzi z tragedii Ajschylosa. Scena otoczona jest obramowaniem wypełnionym girlandami wawrzynu, owocami oraz maskami umieszczonymi w rogach przedstawienia. Jednak najbardziej znany jest tygrys znajdujący się w kolejnej części mozaiki. Zwierze pokazane jest lekkim wyskoku, wśród bujnej roślinności, której pęd zawija się wokół niego. Tygrys nie wygląda groźnie, bardziej jak taki większy kotek w ślicznym pomarańczowym kolorze :-) Aczkolwiek prawdopodobnie to złudzenie, bo najwyraźniej poluje na znajdującą się nieopodal antylopę.
Następnie są mozaiki z amforami umieszczonymi w rogach obrazu, z których wypływa obfitość kwiatów i owoców łączących się w girlandę nad przedstawieniami figuralnymi. Jedna ze scen kojarzy się z tańcem- pląsająca para, w której kobieta trzyma coś w rodzaju gongu. Druga nie jest do końca zrozumiała- wygląda jakby jeden z mężczyzn owijał się ręcznikiem [lub go zdejmował], a drugi przyklęka na ziemi. Różnica w kolorach skory może wskazywać na jego cudzoziemskie pochodzenie- niewolnik?
Na końcu znajduje się największa z mozaik- 6,40x6,20m- przedstawiająca polowanie i ucztę.
Prawy, dolny róg zajmuje grupa sześciu osiodłanych koni poprzywiązywanych do drzew.
Nad nimi można zobaczyć zwierzęta [bydło, psy, konie] oraz ludzi przeprawiających się przez wodę. Artyści w oryginalny sposób oddali ruch wody powstający przy poruszających się w niej nogach zwierząt.
Jeden z koni zaczął wierzgać i jest najwyraźniej mocno zdenerwowany, wręcz zły- to widać po oczach! Jeszcze wyżej mamy rząd żołnierzy z tarczami, a najwyżej są sceny z polowania- niestety mocno zniszczone i słabo czytelne.
U dołu przedstawienia odbywa się uczta. Sześciu mężczyzn siedzi [po rzymsku, a więc półleży] pod baldachimem, przy stole, na którym widać półmisek z jakimś ptakiem podzielonym już na części. Usługuje dwóch niewolników- jeden polewa dłonie gościa, drugi innemu nalewa wina.
Za nim uwijają się kolejni- obsługując umieszczony na gałęzi piecyk [??] lub oporządzając powieszone za nogi zwierzę w otoczeniu psów czekających na resztki.
Powyżej tej sielskiej sceny myśliwy został powalony przez nacierającego tygrysa. Osłania się tarczą, w którą drapieżnik wbił kły, a równocześnie szykuje trzymany w drugiej ręce długi miecz do ciosu w podbrzusze zwierzęcia. Powyżej ucieka wierzchowiec i odbywają się sceny walki, które jednak są w znacznym stopniu uszkodzone.
W środkowej części jest też wspaniałe przedstawienie lwa, który upolował, już rozpruł brzuch i stoi w kałuży krwi długorogiej antylopy. Zza kamienia czai się na niego młody mężczyzna z wyciągniętym do góry oszczepem, ale póki co nie zebrał się na odwagę, by ruszyć na lwa- ten zresztą czujnie go obserwuje i nie da się zaskoczyć.
Cała scena jest obramowana szerokim pasem wypełnionym dekoracjami geometrycznymi oraz wizerunkami różnych gatunków ptactwa.
Jest jeszcze rekonstrukcja pieca oraz- już bez zadaszenia- marne resztki willi, dosłownie kilka kamieni na krzyż.
Oczywiście nie mogło zabraknąć jaszczurek :-)
Mozaiki z Villi Tellar są dobrą opcją dla niskobudżetowców lub osób, które nie mają czasu czy możliwości, by zobaczyć arcydzieła w Piazza Armerina. Na przełomie września i października byliśmy na stanowisku zupełnie sami, ale sądząc po ilości kramów z pamiątkami i jedzeniem w sezonie turystów może być sporo, choć pewnie mniej niż w Villa Casale.
Wywarła na mnie oszałamiające wrażenie, mnóstwo zdjęć wówczas zrobiłam, cudowne mazaiki. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
wow, jesteś pierwszą osobą jaką znam, która była w Villi Tellar :-) a nie we wpisanej na listę UNESCO Villi Romana del Casale.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce! Mi i mojemu mężowi marzy się wycieczka w te rejony, bo jesteśmy wielkimi wielbicielami mitologii i historii starożytnej, związanej przede wszystkim z Grecją i Rzymem. Sądzę też, że warto czasem trochę zbiczyć z głównego szlaku i odkrywać także te mniej znane miejsca.
OdpowiedzUsuńJeśli jesteście wielbicielami ruin ;-) to na pewno znajdziecie u mnie wiele ciekawych wpisów. Na razie o Grecji, a Rzym w drugiej połowie roku. Oczywiście życzę jak najszybszego spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńZa miesiąc ruszam na Sycylię, więc wszystkie takie smaczki są dla mnie na wagę złota. Ta mozajka musiała być naprawdę ogromna, a nadal robi ogromne wrażenie, nawet na zdjęciach. A ja coraz bardziej zachwycam się tym, co mogę na Sycyli znaleźć.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że moja mama tam była, bo pokazywała mi zdjęcia tych (lub bardzo podobnych) mozaik. Są naprawdę piękne i chętnie też bym je obejrzała na żywo. Zwłaszcza, że chciałabym je porównać do mozaik, które widzieliśmy w Pafos, na Cyprze.
OdpowiedzUsuńNajbardziej znane są w Villa Romana del Casale i też są tam podobne sceny :-) Daj znać jak wypadło porównanie :-)
OdpowiedzUsuńPolecam też, nawet bardziej!, mozaiki w Villa Romana del Casale- te dopiero są ogromne!
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie korytarz wyłożony mandalami/kwiatami,! Wszystkie mozaiki są imponujące, niesamowite, że przetrwały tyle lat.
OdpowiedzUsuńByłam w tej okolicy dwa lata temu, ale udało mi się zwiedzić głównie Ragusę, Modicę i nadmorskie wioseczki. Sycylia jest cudowna i trzeba wrócić. :)
Tak, Sycylia ma tyle do zaoferowania, że jeden pobyt to za mało :-)
OdpowiedzUsuń