Wielu ludzi nie lubi chodzić do muzeów, bo jedyne z czym im się to kojarzy to nuda. Przedmioty pozamykane w szklanych gablotach, malutkie karteczki z niewiele mówiącymi, zbyt specjalistycznymi opisami, nakaz ciszy i powagi, zakaz fotografowania. Dlatego dziś opiszę muzeum, które na pewno zainteresuje i wzbudzi emocje inne niż nuda, bo u kogo nie wzbudza emocji..... wizyta u dentysty?!
Tyle, że w przeciwieństwie do prawdziwego gabinetu tutaj każdy może na spokojnie i bez borowania dowiedzieć się jak wyglądało leczenie zębów i ich pielęgnacja dawniej, dawno i bardzo dawno temu. Muzeum Stomatologii udało nam się zobaczyć w Częstochowie, ale dziś równie dobrze może gościć w Twojej miejscowości, gdyż jest to muzeum objazdowe. Zostało ono założone przez Piotra Kuźnika- lekarza stomatologa i prawdziwego pasjonata, dla którego praca stała się także hobby. Jego kolekcja przybliża historię tego jak ludzie radzili sobie z bolącymi zębami i pokazuje co wymyślali, żeby oddech był zawsze świeży. Wystawa jest pełna niespodzianek, a niektóre eksponaty wzbudzają śmiech, choć są też takie, które powodują lekki niepokój. Szkoda, że nie wszystkie zostały opisane, a karteczki przy opisanych mogłyby zawierać więcej informacji.
Muzeum Stomatologii było zupełnie niespodziewanym punktem naszej kilkudniowej wycieczki szlakiem Orlich Gniazd. Mieliśmy szczęście, gdyż był to ostatni dzień obecności ekspozycji w częstochowskim Ratuszu. Odwiedziliśmy je na samiutkim końcu, po Rezerwacie Archeologicznym (również polecam) i to je chyba najczęściej wspominam. Jeśli kiedyś zagości we Wrocławiu na pewno znów z przyjemnością się do niego wybiorę :)
Poniżej pokazuje to, co zrobiło największe wrażenie.
Fotel dentystyczny z 1890 - wygoda i iście królewski wygląd! Ciekawe czy był to model ekskluzywny czy po prostu tak ówcześnie wyglądały fotele dentystyczne?
Bogato rzeźbioną rączkę (srebro?) posiada szczoteczka do zębów z przełomu XIX i XX wieku. Góra szczoteczki wyglądała na wymienną, ale kto wie, może taki luksusowy przedmiot miał służyć przez wiele lat?
I czekam na ekspozycje Muzeum Stomatologii we Wrocławiu.
Interesujący post - nigdy nie spotkałam się z objazdowym muzeum... ba, nawet nie przyszło mi do głowy że muzeum może być stricte stomatologiczne - w muzeum tortur już byłam, może pora na takie xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten pan Piotr miał świetny pomysł z objazdowym muzeum ;) jeśli się pojawi we Wrocku to również się wybiorę ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzyli obie mieszkamy w stolicy Dolnego Śląska :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście w tym muzeum nie ma nic z klimatu horroru, jaki zazwyczaj odczuwam w pobliżu np średniowiecznych narzędzi tortur.....
OdpowiedzUsuńFajne są takie muzea objazdowe :) Ale by zobaczyć taki lub podobny fotel dentystyczny to wystarczy do Chełma przyjechać do pogotowia stomatologicznego :)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli taki z XIX wieku??! ;-) to musi być przeżycie!
OdpowiedzUsuń