Zaparkowaliśmy samochód blisko ryneczku z rondem- sporym jak na Santorini- i zaczęliśmy się wdrapywać w górę, do części tradycyjnej, najstarszej. I znów zachwyt- klimatyczne uliczki, piękne detale, balkon, na którym każda przechodząca dziewczyna odgrywała Juliet [jedyne co zrozumieliśmy z rozmowy dwojga Azjatów :-)], malutkie i puste jeszcze tawerny [byliśmy wczesnym popołudniem], kościół z niebieskimi kopułami i sklepiki z hmm... wyrobami "rzemieślniczymi". Niestety są to zazwyczaj autentyczne greckie wyroby made in China i identyczne można dostać na całej wyspie.
Balkon Julii :-)
Ach, jak malowniczo i romantycznie ;-)
Skryta wśród budynków kawiarenka.
Mówcie co chcecie, ale stare drzwi mają swój urok! A szczególnie na Santorini!
Uwielbiam takie detale!
Wszędzie śmigają jaszczurki- ta była odważniejsza i dała się podejść i sfotografować.
Wspomniane rękodzieło czy też może raczej "rękodzieło" made in China.
Ale Słoneczko ładne :-)
to znowu ja :-) widzę, że mam już listę miejsc, gdzie zawitam przy okazji mojej kolejnej wizyty na Santorni! dzieki :-)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo- cieszę się, że komuś przyda się to co piszę :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy Santorini zaskoczy kogoś, kto na kilku greckich wyspach był, ale na tej akurat nie. Jak to jest? Masz może porównanie? :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjecia z podróży :) Wrażenia z wizyty na żywo w miasteczku muszą być niezwykłe.
OdpowiedzUsuńSantorini to dla mnie punkt obowiązkowy podczas planowanej wycieczki do Grecji! Bardzo mnie zainspirowały Twoje zdjęcia. Dobry wpis!
OdpowiedzUsuńNie wiem na jakich byłeś. Np Kreta jest zupełnie inna. Sądzę, że Santorini jest wyjątkowa ze względu na kalderę wulkaniczną- to naprawdę niesamowity widok i takiego żadna inna wyspa nie ma. Możesz ją zobaczyć np we wpisie o Oi- chaos-w-podrozy.blog.pl/2015/04/08/boska-oia-na-santorini/ Nie słyszałam też o plaży podobnej do Vlychady [http://chaos-w-podrozy.blog.pl/2015/05/28/magiczna-plaza-vlychada-na-santorini/] ale może gdzieś jest :-)
OdpowiedzUsuńTak, Santorini wspominamy do dziś :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia marzeń :-) Ja myślałam, ze będzie mega droga, ale okazało się, że można samemu zorganizować pobyt i wydać niewiele.
OdpowiedzUsuńFajnie, że w Grecji można znaleźć też mniej zatłoczone miejsca, które oddają urok tego pięknego kraju. Marzy nam się Grecja, ale chyba zdecydujemy się na wyjazd zimą, żeby uniknąć tłumów. Pogoda powinna być nadal dobra do zwiedzania, prawda?
OdpowiedzUsuńZ zimą w Grecji jest ten problem, że wprawdzie temperatury są wyższe niż w Polsce, ale wieje wiatr i temperatura odczuwalna jest niższa. Można zmarznąć! Poza tym w domach na ogół nie ma ogrzewania takiego jak w Polsce- kaloryferów działających cały czas. Trzeba pytać jak ogrzewają i czy ewentualnie np nie biorą dodatkowych opłat za to. No chyba, że jesteście miłośnikami takich warunków, wtedy dla Was nie będzie to problemem ;-)
OdpowiedzUsuń