piątek, 15 września 2017

RZYM MNIEJ ZNANY: PALAZZO ZUCCARI czyli DOM POTWORÓW!


Jeśli wdrapaliście się na szczyt Scalinata di Trinità dei Monti czyli Schodów Hiszpańskich to jesteście rzut beretem od jednego z najbardziej oryginalnych budynków w Rzymie :-) Już z okolic Obelisco Sallustiano wznoszącego się przed Trinita dei Monti można zobaczyć budynek stojący u zbiegu dwóch ulic: Via Sistina oraz Via Gregoriana. 
To jeszcze nie TO, ale można zerknąć nad drzwi pałacu, bo widnieje tam herb Korony, rodu Sobieskich oraz litewskiej Pogoni. Umieszczono go na rozkaz wdowy po Janie III Sobieskim- Marii Kazimiery czyli Marysieńki, która mieszkała tam wraz z synami Aleksandrem Benedyktem oraz Konstantym Władysławem przez 13 lat [1701-1714]. Herb umieszczono pod balkonem, który również wzniesiono dla królowej. Dodatkowo pałac posiadał, niezachowane, drewniane przejście zwane Arco della Regina, łączące go ze stojącym po drugiej stronie Via Sistina palazzo, gdzie mieszkał ojciec Marysieńki- Henryk de la Grange d’Arquien.
Portyk, pod którym widać wspomniane wyżej herby. 

Herby Korony, Litwy, Sobieskich i rodu d’Arquien [ojciec Marysieńki]



A teraz już można podejść Via Gregoriana do Palazzetto Zuccari, które w dawnym Rzymie zwane było Casa dei Mostri czyli Domem Potworów! Drzwi i okna zostały bowiem obramowane ogromnymi, otwartymi paszczami dziwnych stworów :-) Niezwykły design budynek zawdzięcza malarzowi Federico Zuccariemu. [wspominałam już o nim przy okazji tropienia jeleni w Rzymie]
Potwór akurat zjadał jakąś panią ;-) 

Zuccari przyjechał do Wiecznego Miasta z Florencji i w 1592 wybudował swoją siedzibę. Po śmierci w 1609, zgodnie z testamentem Federico, dom miał stać się miejscem, gdzie biedni artyści mogą rozwijać swój talent. Niestety rodzina zlekceważyła zdanie zmarłego i palazzo został sprzedany. Na przestrzeni wieków pałac służył jako dom dla księży, szkoła, wynajmowała go min. wspomniana Marysieńka, a nawet urządzono w nim zajazd dla artystów.
Ma fajne, zakręcone gałki oczne i rogi!

Po bokach towarzyszą mu mniejsze maszkarony. 


Koniec końców w 1904 roku stał się własnością bogatej Niemki Henrietty Hertz, która zapełniła dom obrazami i książkami. Umierając w 1913 zapisała kolekcję sztuki państwu włoskiemu, ale budynek wraz z biblioteką rządowi Niemiec.


Okrągłe okienko jak kropka nad i.



Do dziś w Palazzo Zuccari mieści się Biblioteca Hertziana, znana także jako Max Planck Institute for Art History. Niestety wnętrza nie są na co dzień dostępne dla turystów.
Od stóp Schodów Hiszpańskich do Palazzo Zuccari można dojść w kilka minut, a od Obelisku jest to zaledwie 100m! Mimo tak niewielkiej odległości jest tu już luźniej niż koło Schodów, gdzie kłębią się tłumy. Polecam! 

6 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się czegoś takiego :) Pieknie tam musi być

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie miejsca z historią w tle :) Chętnie odwiedzę! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. W Rzymie takich miejsc pełno!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co widziałam to w środku raczej było nowocześnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale super!i pomyśleć, że tak blisko wielkich i mega-popularnych atrakcji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest w Rzymie najfajniejsze- wszędzie można znaleźć coś zaskakującego!

      Usuń