Pierwszy raz
zobaczyliśmy Ponte degli Angeli oraz Castel Sant’Angelo czyli Most Aniołów i
Zamek Anioła wieczorem. Rzęsiście oświetlona bryła potężnego eks-mauzoleum oraz
złote anioły wyglądały wręcz magicznie. Następnego dnia posągi, w pełnym
słońcu, również prezentowały się niesamowicie, choć chyba jednak półmrok był
dla nich lepszym tłem….
Na niektóre z aniołów mogłabym patrzeć godzinami, ale zaskoczyła mnie jedna z rzeźb, która w ogóle mi się nie spodobała. Myślałam, że nazwisko Berniniego to gwarancja artyzmu najwyższych lotów, nawet jeśli większość aniołów wykonali jego uczniowie.
Na niektóre z aniołów mogłabym patrzeć godzinami, ale zaskoczyła mnie jedna z rzeźb, która w ogóle mi się nie spodobała. Myślałam, że nazwisko Berniniego to gwarancja artyzmu najwyższych lotów, nawet jeśli większość aniołów wykonali jego uczniowie.
Most powstał
za panowania cesarza Hadriana [lata 117-138] i był łącznikiem prowadzącym do świeżo
wybudowanego Mauzoleum, które miało być grobowcem rodzinnym imperatora.
Oczywiście nie nazywał się wtedy Mostem Aniołów tylko Pons Hadriani. Nazwę
zmienił jeden z papieży, Grzegorz I, na przełomie VI i VII w, równocześnie ze
zmianą nazwy samego Mauzoleum na Zamek św. Anioła. Jak przystało na rzymską konstrukcję,
w dodatku postawioną za jednego z pięciu dobrych cesarzy, most służył przez
setki lat, a i dziś trzy środkowe przęsła są oryginalne!
W 1450 tłum pielgrzymów dążących do Watykanu
roztrzaskał balustrady i zginęło ok. 200 osób. Papieże upiekszali most- wpierw,
w pierwszej połowie XVI w. Klemens VII ufundował posągi Piotra i Pawła oraz
dwunastu apostołów, a następnie jego imiennik- Klemens IX, który rządził tylko
2 lata między rokiem 1667 a 1669, zastąpił je 10-cioma rzeźbami aniołów
Berniniego i jego współpracowników. Posągi Piotra i Pawła zostały i stoją do dziś,
jednak powiem szczerze, że są zupełnie przyćmione przez uskrzydlone postacie. Dodatkowo usunął dwa z już wyrzeźbionych
aniołów, spod dłuta samego Mistrza, i umieścił je w kościele Sant’Andrea delle
Fratte. Jego zdaniem, z którym całkowicie się zgadzam, były one zbyt piękne, by
niszczały wystawione na działanie żywiołów.
Z mostem
jest też związana historia z gatunku tych z dreszczykiem. W XVI wieku plac przed
mostem stał się świadkiem publicznych egzekucji. Jedną z ofiar, ściętą właśnie
tu, w dniu 11 września 1599 roku, była Beatrice Cenci- córka bogatego
arystokraty Francisca. Ciągła przemoc ze strony ojca i męża, bezkarnego ze względu
na wysoką pozycję, doprowadziła do ostateczności- Breatrice z pomocą brata i
matki uśmierciła ojca. Cała trójka
została skazana na śmierć. Podobno można spotkać ducha Beatrice błąkającego się
w okolicach zamku ze swoją głowa w dłoni. I na wszelki wypadek odprawiana jest
msza w nocy z 11 na 12 września każdego roku :-)
Najpiękniejszy
anioł, moim zdaniem. Jest to jeden z posągów, które umieszczone zostały w
Sant’Andrea delle Fratte czyli oryginał został wykonany przez samego
Berniniego. Kopię wykonał również Bernini z pomocą Giulio Cartari. Nie jest to
kopia identyczna- szaty powiewają w przeciwną stronę, widać też różnice w
splocie włosów oraz mniej dopracowaną muskulaturę- tak jakby mistrz był lekko
zirytowany koniecznością powtórki i nie przyłożył się na 100% swoich możliwości.
A może to zasługa zniszczeń powodowanych przez zjawiska atmosferyczne?
Drugim, który zrobił na mnie największe wrażenie jest Anioł Rozgniewany, z koroną cierniową. Oryginał Berniniego i jego syna Paola we wspomnianym wyżej kościele. Na moście ustawiono kopię spod dłuta Paolo Naldini. Szaty są nieco inaczej opracowane.
Anioł z włócznią, mimo trzymanego śmiercionośnego narzędzia, tchnie spokojem. Wyrzeźbiony przez Domenico Guidi.
Anioł z
kolumną. Antonio Raggi.
Anioł z
plagami Lazzaro Morelli
Anioł z szatą i kośćmi do gry. Paolo Naldini.
Anioł z krzyżem. Ercole Ferrata.
Anioł z całunem. Cosimo Fancelli.
Anioł z gąbką. Antonio Giorgetti. Na blogu już zagościł jako autor rzeźby w San Sebastian.
Anioł z gwoździami. Girolamo Lucenti. Najbrzydsza rzeźba na moście. Ta długa szyja jakaś taka nienaturalna się wydaje… Ciekawe czy tak właśnie zaprojektował go Bernini.
Widok na
skrzydła jednego z aniołów.
Za Mostem
Anioła widać ex-grobowiec cesarza Hadriana, którego budowę ukończono w roku
139. W Mauzoleum pochowano, oprócz wspomnianego Hadriana i jego żony, kilku
innych cesarzy- Antoninusa Piusa, Marka Antoniusza, Septymiusza Sewera, Getę i
Karakallę. W swojej długiej historii pełniło funkcję więzienia, fortecy, rezydowali
w nim papieże- wtedy też nastąpiła zmiana nazwy na używaną do dziś. Aktualnie mieści
się w nim Museo Nazionale di Castel Sant’Angelo.
Ponte degli Angeli
na tle Castel Sant’Angelo.
Anioły na
tle Castel Sant’Angelo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz