Cmentarzysko w Armeni było naszym pierwszym stanowiskiem archeologicznym odwiedzonym na Krecie. Mimo, iż mało znane to dla miłośników "wykopków" jest obowiązkowym punktem na wyspie. W 2014 wstęp był bezpłatny i mam nadzieję, że tak zostało. Jednak nawet darmowe zwiedzanie i parking nie przyciągnęło zbyt wielu turystów- chyba wszyscy zmierzali do odległego zaledwie o 8 km Rethymonu.
Późnominojska nekropolia była używana w latach 1400-1100 p.n.e. [okres LMIII] Co ciekawe nie odnaleziono jeszcze osady, której ludność chowała tutaj swoich zmarłych. Przypuszcza się, że znajduje się ona gdzieś koło Kastellos, ale dokładnej lokalizacji brak.
Po przejściu przez bramę trzeba patrzeć pod nogi- groby w wielu miejscach nie są w żaden sposób zabezpieczone ani oznaczone, więc trzeba uważać, żeby po prostu w nie nie wpaść. A jest w co wpadać, bo grobów jest ponad 200, często umiejscowionych jeden przy drugim. Teren jest też zarośnięty, zielsko często sięgało ud, więc naprawdę trzeba uważać.
Schody prowadzące do dromosu.
O ściany dromosu oparte są płyty, które pierwotnie zakrywały wejście do komory grobowej.
Do tego grobu prowadzi kilka schodków.
Sporo jest też grobów z ledwo zaznaczonym zejściem i krótkim korytarzem.
Tolos chroniony jest zadaszeniem.
Tutaj to się napracowali!
Inna okazała komora grobowa z oświetleniem i kolumną.
Z takimi przeciwnikami muszą się mierzyć archeolodzy i archeolożki :-)
Moje ulubione ośmiorniczki :-)
Prawdopodobnie zmarłym składano do grobu również dary w postaci jedzenia, o czym ma świadczyć odkrycie wiklinowego koszyka ze stożkowatą pokrywą.
Jednak najciekawszym artefaktem z nekropolii jest bez wątpienia hełm wykonany z 59 kłów knurów. W każdym z nich wywiercono po 2 dziurki, by można je było przymocować do powierzchni. Inne hełmy tego typu znane są z Grecji Środkowej.
Najważniejszym odkryciem było 500 szkieletów dzięki którym naukowcy zyskali cenne informacje o wyglądzie, stanie zdrowia, a nawet diecie ówczesnej ludności.
Jedli oni niewiele mięsa, za to duże ilości białka roślinnego. Dieta była bogata w węglowodany. Co ciekawe w menu nie mieli ani ryb ani owoców morza.
Z perspektywy współczesnego człowieka ludzie pochowani na cmentarzysku w Armeni byli niscy. Przeciętny wzrost mężczyzn to 167cm, a kobiet- 154. Oczekiwana długość życia to 31 lat dla mężczyzny i tylko 28 dla kobiety. Duży odsetek kobiet dożywał zaledwie 20-25 lat. Prawdopodobnie było to związane z komplikacjami okołoporodowymi, które zbierały potężne, śmiertelne żniwo. Aż 1/4 ludności traciła zęby przed śmiercią. Próchnica była powszechnym problemem. Udokumentowano także raka kości, gruźlicę oraz brucelozę (choroba odzwierzęca, gorączka maltańska, gibraltarska itp).
Na nas stanowisko zrobiło fantastyczne wrażenie. W końcu widzieliśmy to, o czym tylko czytaliśmy. Nie spodziewaliśmy się, że cmentarzysko będzie tak po prostu dostępne, raczej spodziewałam się ogrodzonego, niewielkiego terenu z może jednym pokazowym grobem do zwiedzania. Nie żałowaliśmy, że przyjechaliśmy do niego aż spod Kissamos. Mimo ok. 30 stopni zwiedzanie było przyjemne, jest nieco cienia, aczkolwiek przy takiej temperaturze to i tak nie ma wielkiego znaczenia. Poza atrakcjami archeologicznymi miejsce oferuje rozbuchaną, kreteńską przyrodę, bujną mimo końcówki upalnego lata. Można fotografować kwiatki czy podążać za motylami [uważając na „dziury”], może nawet udałoby się znaleźć miejsce na piknik?
Nawet nie wiedziam, że coś takiego istnieje tak blisko Rethymonu! Następnym razem odwiedzę, taka atrakcja za darmo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój wpis na coś się przydał :-)
OdpowiedzUsuń