Po drodze z
Ravenny do Florencji postanowiliśmy zwiedzić Prato. Samochód zostawiliśmy na
olbrzymim, płatnym [ale tanim] parkingu w niewielkiej odległości od centrum i ruszyliśmy.
Szybko okazało się, że pomysł nie był najlepszy. Wprawdzie miasteczko było
urocze i spokojne, ale prawie wszystkie atrakcje były zamknięte lub właśnie się
zamykały! Wbrew stosowanej wszędzie regule, w Prato muzea i kościoły są
nieczynne we wtorek, a otwarte w poniedziałek zamiast na odwrót! Prawdopodobnie
byliśmy jedynymi osobami, które o tym nie wiedziały, gdyż miasteczko było
opustoszałe, dosłownie zero turystów. Oczywiście na to akurat nie narzekaliśmy :-)
Jednym z
zabytków, które przyciągają wycieczki, jest oryginalna katedra, którą bardzo
łatwo zapamiętać i rozpoznać na wszelkich zdjęciach, ma bowiem zewnętrzną
ambonę. Obecny kościół powstał na miejsce wcześniejszego, którego początki
sięgały VI wieku, gdy istniała niewielka osada Borgo al Corino, poprzedniczka
dzisiejszego Prato.
Widok na
fasadę główną. Dzieło Nicolo di Piero Lamberti’ego zwanego Pela. Budowano ją
długo, bo między 1386 a 1457 rokiem z zielonego marmuru z Prato oraz białego z Albarese.
Zegar pochodzi z XV i od początku miał marionetkę- chłopca, który wybijał godziny.
Już w 1480 roku trzeba go było naprawiać, a w kolejnych latach remontów było
jeszcze kilka. W końcu wymieniono zegar na nowy, już bez bajerów, w roku 1795, a
jego autorem był Domenico Magheri.
Nad portalem
widać lunetę ze szkliwioną terrakotą z przedstawieniami centralnie postawionej Madonny
w towarzystwie Jana i Stefana, opiekunów Florencji i Prato.
Najbardziej
oryginalna część kościoła- zewnętrza ambona. Wraz z jej budową wyburzono
domostwa stojące przed katedrą, by stworzyć plac mogący pomieścić wszystkich chętnych
gromadzących się z okazji publicznego okazywania relikwii Pasa/Przepaski Madonny.
Ambonę w
latach 1428-38 zbudował Michelozzo, a
ozdobił Donatello, stąd dzisiaj jest znana jako ambona Donatella.
Wieża,
najwyższa w Prato do dziś!, została zbudowana przez Guidetto da Como
[1211-1220] i pierwotnie miała 4 piętra. W roku 1356 dodano ostatnie i dzwonnica
uzyskała ostateczny kształt.
Oryginalne putti znajdują się w Museo dell'Opera del Duomo, które oczywiście było zamknięte....
Widok na
zdobienie sklepienia nad amboną, pod baldachimem parasolowym- świetna nazwa :-) Częściowo widoczny herb Medyceuszy z
Florencji.
Widok na
boczną część katedry, po prawej stronie od fasady centralnej. Odnowiona w roku
1160 posiada dwa portale zdobione inkrustacjami. Interpretacja ich symboliki
spędza sen z powiek niejednego historyka sztuki :-) Jest krzyż, gwiazda Dawida, symbole
słońca…..
I jeszcze jeden
portal, za wieżą.
Kilka spojrzeń
na Cattedrale di Santo Stefano z różnych punktów Piazza del Duomo.
Na pierwszym
planie Fontana del Pescatorello z początku XIX wieku. Zaprojektowana przez Mariano
Falcini, a wyrzeźbiona przez Emaniele Caroni oraz Ulisse Cambi. Miejscowi nazywają
ją Fontana del Papero czyli fontanna Kaczki ze względu na statuetki …. łabędzi.
Wydaje się to nielogiczne, ale łabędzie faktycznie są takie kaczkowate :-)
Profanum i
Sacrum przenika się we Włoszech wszędzie.
Nie mam
bladego pojęcia dlaczego na polskich stronach, a nawet na Wiki Cattedrale di
Santo Stefano jest przemianowana na Katedrę św. Szczepana…..
Szkoda, że
nie mogliśmy wejść do środka, może innym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz