poniedziałek, 2 października 2017

ŁÓDZKA SECESJA: PAŁACYK pod SOWAMI na GDAŃSKIEJ 89



Łódź posiada wiele budynków w stylu secesyjnym, jednak niestety większość jest zniszczona i niecierpliwie czeka na renowację. Takim zabytkiem jest pałac Reinhardta Bennicha stojący na ulicy Gdańskiej 89.
Ród Bennichów przybył do Łodzi najprawdopodobniej z Nadrenii i od II połowy XIX w. działał w branży włókienniczej. Pierwszą fabrykę założył Karol Bennich w 1864r, a Reinhardt był jednym z jego pięciu synów, którzy kontynuowali rodzinny biznes. To właśnie dla niego dość skromny pałacyk zaprojektował Dawid Lange- jeden z najsłynniejszych w mieście architektów tamtej doby. Budynek posiada bogatą ornamentykę roślinną oraz przedstawienia sów, co dało początek jego nazwie- Pałac Pod Ptasimi Głowami.
W okresie międzywojennym w pałacu mieściła się spółka akcyjna Przemysł Gumowy „Gentleman”. Po wojnie jego właścicielem stało się wojsko i jest tak do dziś- w pałacu mieszczą się Wojskowy Ośrodek Badawczo- Wdrożeniowy, Laboratorium Wyrobów Włókienniczych oraz Jednostka Certyfikująca Wyroby.
Widok całości.

Stolarka drzwiowa czeka na odnowienie.  


Przepiękny, kwitnący kasztanowiec w drewnie- niestety pomazany przez wandali.


Zaskakujący detal wypatrzyłam na framugach okien- rzeźbione w drewnie mini- smoki!


Okazała sowa- od niej i jej bliźniaczej sąsiadki pałacyk jest nazywany Pod Ptasimi Głowami, co ja sobie pozwoliłam nieco zmienić w tytule posta.



Mniej więcej w połowie frontowej ściany znajduje się wykusz- od dołu zdobiony oczywiście kasztanowcem.


Wykusz zwieńczony jest datą zakończenia budowy- 1904 oraz sylwetką nietoperza- słodkie maleństwo :)


Okna poddasza są otoczone kasztanami- widać zarówno liście jak i pień oraz ciekawie skomponowane korzenie.

Liście kasztanowca powtarzają się także w zdobieniach krat okien w przyziemiu.


A naprzeciwko, w odnowionym budynku z ciekawą bramą, mieści się eko- przedszkole.  


Pałacyku Bennicha nie można przegapić, a na mnie największe wrażenie zrobiły … smoki! Trzymajmy kciuki, by jak najszybciej dostały się w ręce specjalistów, którzy przywrócą im dawną świetność zanim będzie za późno.

5 komentarzy:

  1. Trochę wstyd to przyznać, ale pewnie podczas spaceru nie zwróciłabym większej uwagi na ten budynek. Zawsze jest "coś do zrobienia" i zatrzymanie się pośrodku ulicy, żeby przyjrzeć się uważniej architekturze należy raczej do rzadkości. Super, że zwracasz uwagę na takie perełki i dzielisz się tym z innymi!
    Podzielam nadzieję, że budynek zostanie wkrótce odnowiony, byłoby mega szkoda gdyby tak się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym zawsze tak "się zatrzymywała" to nic bym nie zrobiła ;-)Ale czasem, jak się ma chwilę to warto.

      Usuń
  2. Bardzo lubię przyglądać się detalom wkomponowanym w stare kamienice. Uwielbiam je fotografować, bo dzięki temu na dłużej mam we wspomnieniach takie perełki. Jeśli będę kiedyś w Łodzi, będę chciała zobaczyć tę kamienicę na żywo, bo jest piękna, nawet jeśli trochę zaniedbana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilkukrotnie byłam w Łodzi i za każdym razem starałam się wypatrywać takich zdobionych perełek, ale muszę przyznać, że tego budynku nigdy nie widziałam. Nawet o nim wcześniej nie słyszałam. Mam nadzieję że w końcu go odnowią tak, jak na to zasługuje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Łodzi pełno jest takich detali i chyba nigdy nie zobaczy się wszystkich!

      Usuń